Reklama

J.J. Abrams przekaże 10 milionów dolarów na walkę z rasizmem

Prowadzona przez J.J. Abramsa firma produkcyjna Bad Robot Productions oraz należąca do tego popularnego reżysera i jego żony Katie McGrath fundacja ogłosiły, że wspomogą finansowo organizacje zajmujące się walką z rasizmem. To ich reakcja na wydarzenia, których punktem zapalnym była śmierć czarnoskórego George'a Floyda z rąk białego policjanta.

Prowadzona przez J.J. Abramsa firma produkcyjna Bad Robot Productions oraz należąca do tego popularnego reżysera i jego żony Katie McGrath fundacja ogłosiły, że wspomogą finansowo organizacje zajmujące się walką z rasizmem. To ich reakcja na wydarzenia, których punktem zapalnym była śmierć czarnoskórego George'a Floyda z rąk białego policjanta.
Nie wszystkie reakcje na oświadczenie J.J. Abramsa były pozytywne /Toni Anne Barson/WireImage /Getty Images

W oświadczeniu, które ukazało się na instagramowym koncie Bad Robot, czytamy, że w ciągu najbliższych pięciu lat firma ta przekaże aż 10 milionów dolarów na różne organizacje społeczne. Na początek po 200 tysięcy dolarów otrzymały Black Lives Matters LA, Black Futures Lab, Community Coalition, Equal Justice Initiative oraz Know Your Rights Camp.

"Miarka się przebrała. Dość policyjnej brutalności. Dość przesadzonych przywilejów. Dość grzecznych dyskusji. Dość białej wygody. (...) Dość niesprawiedliwości. Dość śmierci. Dość" - czytamy w oświadczeniu dołączonym do informacji o hojnej donacji. "Jako firma Bad Robot jesteśmy wdzięczni naukowcom, aktywistom, organizatorom i liderom walki na pierwszej linii batalii o zmianę systemowych nierówności w naszym kraju".

Reklama

Oświadczenie to jest reakcją na wydarzenia w Minneapolis, do których doszło 25 maja po zatrzymaniu George’a Floyda. Dokonujący aresztowania oficer policji Derek Chauvin przez prawie dziewięć minut przyduszał Floyda kolanem i przyciskał jego głowy do ziemi. Floyd zmarł, a wyniki oficjalnej autopsji pokazały, że przyczyną śmierci było brutalne działanie policjanta.

Nie wszystkie reakcje na oświadczenie firmy należącej do J.J. Abramsa są pozytywne. W komentarzach przewija się apel o zaprzestanie brutalnych zamieszek i kradzieży, które nastąpiły w wyniku protestów przeciwko śmierci Floyda. Komentujący wskazują, że rocznie więcej białych niż czarnych ludzi ginie z rąk policji, oświadczenie firmy tak naprawdę jest rasistowskie, a Abramsowi łatwo jest pisać o "białej wygodzie" z wygodnego i bezpiecznego apartamentu, w jakim mieszka.

Wśród komentarzy można znaleźć też nawiązania do tego, czym firma Abramsa się zajmuje. "Powinieneś zatrudniać więcej utalentowanych czarnoskórych aktorów. Prawie w ogóle nie ma ich w twoich filmach. Mam przyjaciół, którzy opowiadają, że nie mogą dostać żadnej roli, bo plany nie są wystarczająco różnorodne. Moim białym przyjaciołom aktorom się to nie zdarza. Masz możliwość prawdziwej zmiany w przemyśle filmowym, nie tylko dlatego, że teraz ten temat jest na topie. Stosuj w praktyce to, o czym tu nauczasz" - napisała jedna z osób.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: J.J. Abrams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy