Reklama

"Irlandczyk" krytykowany za fałszowanie historii

Najnowszy film Martina Scorsese był dotąd głównie chwalony, zarówno przez widzów, jak i recenzentów. Teraz jednak to się zmieniło. Gorzkich słów pod adresem "Irlandczyka" nie szczędzi Chuckie OBrien, w którego rolę wcielił się w filmie Jesse Plemons. Twierdzi, że "Irlandczyk" opowiada fikcyjną i fałszywą wersję historii.

Najnowszy film Martina Scorsese był dotąd głównie chwalony, zarówno przez widzów, jak i recenzentów. Teraz jednak to się zmieniło. Gorzkich słów pod adresem "Irlandczyka" nie szczędzi Chuckie OBrien, w którego rolę wcielił się w filmie Jesse Plemons. Twierdzi, że "Irlandczyk" opowiada fikcyjną i fałszywą wersję historii.
Robert de Niro w filmie "Irlandczyk" /Netflix - Fabrica de Cine - STX /Collection Christophel /East News

"Irlandczyk" Martina Scorsese udziela odpowiedzi na jedną z najbardziej frapujących zagadek kryminalnych w historii Ameryki: gdzie znajduje się ciało przywódcy związkowego Jimmy'ego Hoffy i co tak naprawdę się z nim stało? Ważną rolę w tej historii pełni przybrany syn Hoffy, Chuckie O'Brien. W filmie nieświadomie zawozi Hoffę (Pacino) oraz mafijnego zabójcę Franka Sheerana (De Niro) do jednego z domów w Detroit. Tam dochodzi do zabójstwa Hoffy.

"Ten film to czysta fikcja" - twierdzi na łamach "The New York Timesa" pasierb O'Briena, Jack Goldsmith. "Chuckie powiedział mi, że to jeden z najbardziej zakłamujących prawdę filmów, jakie w życiu widział". Dodaje, że po obejrzeniu filmu na Netfliksie, O'Brien nie krył swojego oburzenia. "Złapałbym tego całego Scorsese za bety i dusił jak kurczaka. A gdybym skończył z nim, złapałbym tę drugą miernotę, która zagrała Irlandczyka" - mówił.

Reklama

Jack Goldsmith to autor książki "In Hoffa's Shadow: A Stepfather, a Disappearance in Detroit, and My Search for the Truth", w której zgłębia sprawę tajemniczego zniknięcia Jimmy'ego Hoffy. Na łamach "The New York Timesa" wraca do tej historii i do tego, jaki wpływ miała na jego ojczyma. "Przez więcej niż połowę życia, bo od 44 lat śledzi to, w jak nieprawdziwy sposób jego osoba portretowana jest w artykułach, książkach i filmach. Miało to niszczący wpływ na jego życie".

Chuckie był jednym ze współpracowników Hoffy, który po raz ostatni widziany był na parkingu na przedmieściach Detroit 30 lipca 1975 roku. Dwa tygodnie później FBI oskarżyło Chuckiego o to, że porwał stamtąd Hoffę. Co wydarzyło się później - nie wiadomo. Od momentu oskarżenia o porwanie, życie O'Briena legło w gruzach, a domniemania na temat jego udziału w tej sprawie zostały przyjęte za fakt. Goldsmith twierdzi, że Chuckie jest niewinny.

"Irlandczyk" tylko utrwala te domniemania w świadomości ludzi. Nie dziwi więc, że O'Briena jest oburzony.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Irlandczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy