Reklama

Intymny dubler Jamesa Bonda

Pomimo że Daniel Craig ("Monachium", "Obłęd") zrezygnował z pomocy kaskadera w trakcie realizacji najnowszego bonda "Casino Royale" - nie obyło się bez dublera. Aktor nie był do końca przekonany, czy swym "uposażeniem" zadowoli fanów agenta 007, więc w scenach łóżkowych występuje jego zmiennik. A nawet zmiennicy!

"Kasdader penisa? Miałem ich pięciu czy sześciu..." - zdradza aktor, który nie chciał pokazać się we własnej osobie w scenach erotycznych.

Panie, które zachwycać się będą figurą "nowego Bonda", powinny mieć na uwadze ten unik.

Jeśli zaś chodzi o popisy kaskaderskie, tu Craig zachował się już jak prawdziwy mężczyzna.

"Codziennie doznawałem lekkich obrażeń. Wszyscy kaskaderzy są twardzi jak skała, nie mogłem więc przyznać się przed nimi do bólu, który odczuwałem" - bohatersko wyznał Craig.

Choć aktor tak bardzo martwi się o wymiary swego penisa, według partnerki z planu "Casino Royale" Judi Dench, wcale nie ma ku temu powodów.

Reklama

O męstwie Craiga będziemy mogli się przekonać już 17 listopada, kiedy "Casino Royale" zadebiutuje na ekranach naszych kin.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Craig | Intymnie | aktor | craig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy