"Imperium światła": Olivia Colman chciała wycięcia tych scen z filmu
Olivia Colman ("Córka", "Faworyta") wyznała, że chciała, aby Sam Mendes wyciął erotyczne sceny z jej udziałem z filmu "Imperium światła". Produkcja trafi na ekrany polskich kin 3 marca.
48-letnia Olivia Colman ("Faworyta") nagrodzona w 2022 roku Oscarem za najlepszą pierwszoplanową rolę w filmie "Córka", przyznała, że chciała, aby reżyser Sam Mendes wyciął pikantne sceny z jej udziałem z nowego filmu "Imperium światła".
To pierwszy film Mendesa od czasu nominowanego do dziesięciu Oscarów wojennego widowiska "1917". "Imperium światła" opisywane jest jako miłosna historia rozgrywająca się w pięknym starym kinie, mieszczącym się na południowym wybrzeżu Anglii w latach 80. ubiegłego wieku.
W produkcji Olivia Colman wciela się w szefową kina, która zakochuje się w znacznie młodszym sprzedawcy biletów. Aktorka w filmie występuje u boku 25-letniego Micheala Warda. Bohaterów, którzy mają romans, dzieli duża różnica wieku.
"Chciałam, żeby Sam usunął te sceny seksu, ponieważ byłam bardzo zawstydzona. Powiedziałem mu: 'Dlaczego oni nie mogą się pocałować, zrobisz cięcie, a potem będziemy udawać, że to już się stało?" - powiedziała gwiazda w rozmowie z "Daily Mail".
"Byłam zszokowana, że jestem tylko pięć lat starsza od... matki Michaela. (...) Czułam się niekomfortowo" - dodała.
Film "Imperium światła" trafi na ekrany polskich kin 3 marca 2023 roku.