Reklama

Ignacy Gogolewski i Jerzy Trela: Odeszli od nas tego samego dnia, dwóch Gustawów-Konradów

"Ignacy Gogolewski obdarował nas pięknem" - mówił podczas mszy pogrzebowej w intencji aktora duszpasterz środowisk twórczych ks. Andrzej Luter. Podkreślił, że żegnamy tego samego dnia dwóch Gustawów-Konradów. 23 maja odbyły się pogrzeby Jerzego Treli w Krakowie i Ignacego Gogolewskiego w Warszawie.

"Ignacy Gogolewski obdarował nas pięknem" - mówił podczas mszy pogrzebowej w intencji aktora duszpasterz środowisk twórczych ks. Andrzej Luter. Podkreślił, że żegnamy tego samego dnia dwóch Gustawów-Konradów. 23 maja odbyły się pogrzeby Jerzego Treli w Krakowie i Ignacego Gogolewskiego w Warszawie.
Pogrzeb Ignacego Gogolewskiego /AKPA

Ksiądz Andrzej Luter o Treli i Gogolewskim

"Odeszli od nas tego samego dnia - dwóch Gustawów-Konradów - Ignacy Gogolewski i Jerzy Trela. Dołączyli do Gustawa Holoubka, trzeciego z wielkich Gustawów-Konradów. Wielka trójca odeszła do Trójjedynego Pana" - mówił w homilii ks. Luter.

"Uczestniczymy w eucharystii sprawowanej w intencji Ignacego Gogolewskiego. Modlimy się za wielkiego artystę, męża, ojca dziadka, pradziadka, za przyjaciela. W tym samym czasie, teraz właśnie, odprawiana jest msza żałobna za Jerzego Trelę u ojców dominikanów w Krakowie. To ważne, że dziś podczas eucharystii, która łączy a nie dzieli, bo gdyby dzieliła, przeczyłaby sobie, modlimy się za Ignacego, za Inka. Eucharystia jest sakramentem miłości do końca. Wzywa nas do takiej samej miłości. A jest nią on, człowiek i Bóg" - dodał ks. Luter.

Reklama

"Eucharystia świadczy o Bogu, ale świadczy także o człowieku. O tym, że mimo upadku jest to jednak istota zdolna do wierności. Że mimo wszystko człowiek może być istotą wiary. Stąd płynie nasza nadzieja" - podkreślił.

"Ignacy Gogolewski obdarował nas pięknem"

"Ignacy Gogolewski obdarował nas pięknem. Życie przemija, życie jako bycie ku śmierci. Ucieczka przed śmiercią. Czy jest jakaś nadzieja?" - powiedział.

"Czy jest zbawienie, czy jest zmartwychwstanie, pytamy o to ciągle... Może jest tylko nicość. Tajemnica zmartwychwstania ma sens jedynie przy rozbłysku iskry, która w sposób niezawoalowany przeskakuje między Bogiem a nami" - mówił ks. Luter.

"Zrzucę ciało i tylko jak duch wezmę pióra - / Potrzeba mi lotu, / Wylecę z planet i gwiazd kołowrotu, / Tam dojdę, gdzie graniczą Stwórca i natura" - zacytował Wielką Improwizację.

Duszpasterz Środowisk Twórczych przypomniał scenę z ostatniego wywiadu telewizyjnego, jakiego udzielił Ignacy Gogolewski. Aktor pokazał przyniesiony przezeń do studia egzemplarz "Dziadów" z 1953 roku. Książkę starą, starą, pożółkłą na podstawie której przygotowywał się do inscenizacji w reżyserii Aleksandra Bardiniego.

"90-letni Gustaw-Konrad ucałował ten egzemplarz. Był to ostatni publiczny gest Ignacego Gogolewskiego" - przypomniał ks. Luter.

Andrzej Duda i Robert Gliński o Ignacym Gogolewskim

"Był wirtuozem", "Mistrzem starej szkoły aktorskiej" - napisali w swych listach, odczytanych podczas pogrzebu Gogolewskiego, prezydent Andrzej Duda i minister kultury Robert Gliński.

"Rolą Antka w serialu i filmie 'Chłopi' oddał polską duszę. Był wirtuozem sztuki aktorskiej. Był mistrzem mowy polskiej" - podkreślił Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych Ignacego Gogolewskiego, odczytanym przez doradcę prezydenta, Piotra Nowackiego.  

Następny list, wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego przeczytała podsekretarz stanu w MKiDN Wanda Zwinogrodzka.

"Żegnamy dziś jednego z ostatnich mistrzów starej szkoły aktorskiej" - napisał Gliński. "Drogę do wspaniałej kariery utorowała mu rola Gustawa - Konrada w pierwszej powojennej inscenizacji 'Dziadów' Adama Mickiewicza w reżyserii Aleksandra Bardiniego w Teatrze Polskim w Warszawie" - dodał.

"Artysta, obdarzony genialnym wyczuciem słowa oraz frazy i melodyki wiersza, z czasem stworzył szereg wybitnych kreacji w dramatach romantycznych i stał się ikoną romantycznego bohatera. Nie pozwolił jednak zatrzasnąć się w tej formule. Skala jego aktorskich możliwości i środków wyrazu okazała się imponująca - od tragicznego patosu po komediową rodzajowość klasyki, i od poetyckiego impresjonizmu poprzez chłodny realizm aż po ironiczny dystans w repertuarze współczesnym" - ocenił.

"Śp. Ignacy Gogolewski był niezwykle pracowitym, ambitnym i wiecznie poszukującym twórcą. Teatr to błysk, jedna migawka - mówił. - Trzeba się temu oddać bez reszty, bo inaczej wszystko na nic.+ Jak mówił, tak czynił. Oddał się teatrowi bez reszty i dlatego pozostanie w jego historii na zawsze" - napisał Piotr Gliński.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ignacy Gogolewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy