Idris Elba: Ukrywanie rasistowskich treści? To nie rozwiązuje problemu
Idris Elba zaapelował, by zaprzestano "wymazywania" filmów i seriali telewizyjnych, które zawierają rasistowskie treści. Uważa, że taka cenzura tylko przykryje problem dyskryminacji. A do tego zagraża wolności słowa.
Podczas wywiadu dla tygodnika "Radio Times" brytyjski gwiazdor stwierdził, że obecna tendencja do ukrywania i wycofywania przez telewizje materiałów, które przedstawiają osoby czarnoskóre w złym świetle, spowoduje efekt odwrotny do tego, jaki przyświeca akcji Black Lives Matter.
"Myślę, że widzowie powinni mieć świadomość, że takie filmy i programy istnieją i że ktoś je stworzył" - powiedział. "Mamy wolność słowa, więc powinni sami ocenić, co oglądają" - stwierdził. Elba uważa, że cenzura może zakłamać historię, a przecież powinna nas ona czegoś nauczyć. Także w kwestii etyki i empatii.
Aktor, który zabłysnął w serialu "Luther", uważa, że zamiast usuwać niewygodne treści, należy informować widzów, w czym rzecz. Tak, jak w serialu "Mad Men", który jest teraz opatrzony opisem: "Zawiera niepokojące obrazy związane z rasizmem w USA (...). Opierając się na autentyczności historycznej, producenci serialu są zobowiązani do ujawnienia niesprawiedliwości i nierówności w naszym społeczeństwie, które trwają do dziś. Możemy zbadać nawet najbardziej bolesne części naszej historii, by zastanowić się, kim jesteśmy dzisiaj i kim chcemy się stać. Dlatego przedstawiamy odcinek w wersji oryginalnej".
Elba, który twierdzi, że nigdy nie zabiegał o role Jamesa Bonda, jest jednym z faworytów do zagrania tej postaci według brytyjskich firm bukmacherskich. Nie znajduje się jednak w samej czołówce, bo jego szanse obniża wiek - ma 47 lat. Najstarszy aktor, który debiutował w tej roli, Roger Moore, miał 45 lat. A producenci zakładają, że Bond powinien wystąpić w co najmniej kilku filmach z tej serii.