Reklama

"Ida" w kinach do końca kwietnia

- "Idę" na polskich dużych ekranach można będzie oglądać tak długo, póki kina będą chciały ją grać; w tej chwili film jest "zabukowany" w kinach przynajmniej do końca kwietnia - powiedział Jacek Szumlas, szef firmy Solopan, zajmującej się dystrybucją "Idy".

Wyreżyserowana przez Pawła Pawlikowskiego "Ida" jest produkcją z 2013 r. Do kin w Polsce film wszedł w październiku 2013 r. Według podsumowań, które miały miejsce rok później, jesienią 2014 r., przed ekranami w Polsce "Ida" zgromadziła 111 tys. widzów. Wynik aktualny, to ponad 215 tys. widzów.

- "Ida" tak naprawdę nigdy z kin nie zniknęła, od początku jej grania - już prawie półtora roku temu - zaznaczył Jacek Szumlas.

Dużą "drugą falę" widzów w kinach na seansach "Idy" odnotowano po sukcesie z grudnia 2014 r., gdy podczas 27. gali Europejskich Nagród Filmowych w Rydze obraz Pawlikowskiego nagrodzono w kategoriach: najlepszy film europejski, najlepsza reżyseria oraz najlepszy scenariusz i zdjęcia.

Reklama

- "Druga fala" po nagrodach EFA, przekształciła się - jak wspominał Szumlas - w tsunami zaraz po ogłoszeniu ostatecznych nominacji do Oscarów.

Wtedy "Ida" zaczęła pojawiać się "nawet w multipleksach, które pierwotnie nie chciały jej grać" - opowiadał dystrybutor. - Nota bene 85 proc. frekwencji "Idy" to nie multipleksy - zaznaczył. - Dopiero po Oscarach wiele multipleksów wreszcie "dopuściło" "Idę" do swoich ekranów. Trochę jakby siłą rzeczy, bo nie wypadało im nie grać tego oscarowego filmu - podsumował Szumlas.

Jak poinformował dystrybutor, do 1 marca 2015 r. "Ida" zgromadziła w polskich kinach 215 tys. 186 widzów. - A więc ewidentnie długo trwało, zanim ludzie się "obudzili" (...). Ogromny sukces zagraniczny - 68 nagród na całym świecie - na pewno dał im do myślenia - uważa Szumlas.

Nagrodzona tegorocznym Oscarem w kategorii obraz nieanglojęzyczny "Ida", do której zdjęcia kręcono m.in. w Łodzi, jest wspólną produkcją Polski i Danii, zrealizowaną przez studia Opus Film oraz Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska. Produkcję dofinansowały m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.


Akcja filmu toczy się na początku lat 60. XX wieku. Anna, sierota wychowana w zakonie (w tej roli debiutująca Agata Trzebuchowska) przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nie nazywa się Anna, lecz Ida Lebenstein. Poznaje następnie tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny.

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

PAP
Dowiedz się więcej na temat: "Ida"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy