"I że ci nie odpuszczę": Komedia do pokochania
Już od najbliższego piątku (15 czerwca) w kinach oglądać będziemy komedię "I że ci nie odpuszczę", z Anną Faris ("Straszny film", serial "Przyjaciele") i Eugeniem Derbezem ("Instrukcji nie załączono") w rolach głównych. To nowa i przewrotna wersja filmowego hitu z 1987 roku "Dama za burtą" (reż. Garry Marshall), w której zagrali Kurt Russell i Goldie Hawn.
Scenarzyści i reżyserzy "I że ci nie odpuszczę" Rob Greenberg (serial "Jak poznałem waszą matkę") i Bob Fisher ("Polowanie na druhny") zamierzali nakręcić film zabawny, ale i dający do myślenia.
- Wzorowaliśmy się na filmach takich jak "Tootsie", "Duży" czy "Dzień świstaka", silnie zakorzenionych w prawdziwym świecie. Nasz film nie miał być tylko czystą rozrywką, chcieliśmy też przemycić nieco refleksji nad zmianą mentalności i obyczajów - mówią twórcy filmu.
Eugenio Derbez, który jest również producentem filmu, zdradził, że klucz do swojej postaci, milionera Leonarda, znalazł w roli Goldie Hawn z 1987 roku. - Gdy oglądałem oryginalny film, nie miałem wątpliwości, że bohaterka Hawn jest wredna, raczej paskudna. A jednak posiada zniewalający wdzięk. Potraktowałem postać Leonarda w zbliżony sposób. Nie ma wątpliwości, że jest głupkowaty i źle traktuje ludzi, a jednocześnie jest po prostu czarujący.
Kate (Faris) to samotna matka, która nie poddaje się przeciwnościom losu. Pracuje na dwie zmiany, prowadzi dom i uczy się do egzaminów, by dostać wymarzoną pracę. Tymczasem zostaje zatrudniona do sprzątania jachtu, należącego do playboya otoczonego supermodelkami i służbą. Choć Leo (Derbez) jest dziedzicem wielkiej fortuny, nie zamierza zapłacić jej ani grosza. Kate dostaje szansę rewanżu, gdy w trakcie nocnej imprezy rozpieszczony milioner wypada za burtę i traci pamięć. Przekonuje go, że od lat są małżeństwem i wprowadza w "prawdziwe życie" budowlańca z trójką dzieci. Sytuacja szybko wymyka się jej spod kontroli, bo beztroski macho zaczyna doskonale odnajdywać się jako tata i obowiązkowy mąż. Kate, ku swojemu zaskoczeniu, coraz bardziej ulega jego urokowi.
"I że ci nie odpuszczę" w kinach od 15 czerwca.