Reklama

Hugh Grant u twórcy "Czarnego lustra"

Charlie Brooker, brytyjski twórca, któremu sławę przyniósł serial "Czarne lustro", zajmie się stworzeniem fikcyjnego dokumentu, czyli tzw. mockumentu, którego tematem będzie rok 2020. W głównej roli wystąpi w nim Hugh Grant, który akurat kończący się rok może uznać za bardzo udany. Najpierw można go było zobaczyć w dobrze przyjętych "Dżentelmenach" Guya Ritchiego, a później u boku Nicole Kidman wystąpił w bijącym rekordy popularności serialu "Od nowa" stacji HBO.

Charlie Brooker, brytyjski twórca, któremu sławę przyniósł serial "Czarne lustro", zajmie się stworzeniem fikcyjnego dokumentu, czyli tzw. mockumentu, którego tematem będzie rok 2020. W głównej roli wystąpi w nim Hugh Grant, który akurat kończący się rok może uznać za bardzo udany. Najpierw można go było zobaczyć w dobrze przyjętych "Dżentelmenach" Guya Ritchiego, a później u boku Nicole Kidman wystąpił w bijącym rekordy popularności serialu "Od nowa" stacji HBO.
Pokochacie moją perukę - zapewnia Hugh Grant /Vera Anderson/WireImage /Getty Images

O swojej nowej roli Hugh Grant poinformował w wywiadzie dla magazynu "Vulture". Rozmowa dotyczyła głównie finałowego odcinka serialu "Od nowa", który zadebiutował na początku tego tygodnia, ale też spraw związanych z dalszymi planami aktora. Wydaje się, że Grant na dobre porzucił swój dawny wizerunek gwiazdy komedii romantycznych i zainteresował się poważniejszymi rolami, w których może pokazać coś więcej niż oblicze amanta.

"Jutro wchodzę na plan. Charlie Brooker napisał mockument o roku 2020. Powstaje dla Netfliksa. Zagram rolę historyka, który udziela wywiadu na temat tego właśnie roku. To całkiem odrażająca postać. Na pewno pokochacie moją perukę" - powiedział Grant.

Popularność Charliemu Brookerowi przyniósł serial "Czarne lustro", który można oglądać na Netfliksie. Gigant streamingowy przejął prawa do realizacji tej produkcji i do tej pory powstało pięć sezonów. Serial Brookera to antologia, w której każdy z odcinków stanowi zamkniętą całość. Ich akcja umiejscowiona jest w niedalekiej przyszłości, a motywem je łączącym jest krytyczne spojrzenie na nowoczesną technologię i problemy natury moralnej z nią związane. Pełne czarnego humoru, ale i realnej grozy sprawiają, że nie od dzisiaj słychać głosy porównujące rok 2020 właśnie do odcinka "Czarnego lustra". Z tego względu Brooker wydaje się być właściwym twórcą na właściwym miejscu, jeśli chodzi o film dotyczący bieżącego roku.

Reklama

Poza tym, co wyznał Hugh Grant, nie wiadomo nic więcej na temat powstającej produkcji. W jednym z wcześniejszych wywiadów Brooker przyznał, że na razie ma trochę dość opowiadania o rozpadających się społeczeństwach i chce zająć się innymi, bardziej komiksowymi projektami.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Hugh Grant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy