Hugh Grant: Dlatego zdradził Elizabeth Hurley
W 1995 r. Hugh Grant został przyłapany na uprawianiu seksu z prostytutką w miejscu publicznym. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że był wówczas w związku z Elizabeth Hurley. Po latach brytyjski aktor wyjaśnił, co popchnęło go do zdrady. Okazuje się, że chciał w ten sposób odreagować rozczarowanie po nieudanej roli w swoim hollywoodzkim debiucie, filmie "Dziewięć miesięcy".
Od 1987 do 2000 r. Hugh Grant związany był z aktorką Elizabeth Hurley. W 1995 r. nad ich relacją zawisły czarne chmury. Do mediów trafiła informacja, że aktor został aresztowany w Los Angeles, nieopodal Bulwaru Zachodzącego Słońca, za publiczne uprawianie seksu oralnego z prostytutką w swoim samochodzie.
Skazano go na 1180 dolarów grzywny oraz dwuletni nadzór sądowy. Mimo tego skandalu Hugh i Elizabeth pozostali jeszcze kilka lat razem. Do tej pory się przyjaźnią. Grant został nawet ojcem chrzestnym jej syna, Damiana.
Do incydentu z prostytutką doszło na dwa tygodnie przed premierą komedii romantycznej "Dziewięć miesięcy", która miała być pierwszą hollywoodzką produkcją z udziałem Granta.
"Miałem złe przeczucia na temat tego filmu. Przed premierą poszedłem na seans. Wszyscy byli w nim tak wspaniali (partnerowali mu m.in. Juliane Moore, Jeff Goldblum i Robin Williams), a ja wypadłem okropnie. Byłem z tego powodu przybity" - wspominał aktor w rozmowie na podcaście "Marc Maron's WTF". Sposobem na poprawienie sobie nastroju miała być... schadzka z prostytutką.
Obawy związane z nowym filmem okazały się na wyrost. Komedia zarobiła pokaźną kwotę prawie 140 mln dolarów, a hollywoodzcy włodarze byli zadowoleni z występu Granta.