"Hobbit: Bitwa Pięciu Armii" bije rekordy
Ostatnia część trylogii w reżyserii Petera Jacksona, który w brawurowy sposób zekranizował Tolkienowskiego "Hobbita", ustanowiła nowy rekord weekendu w historii polskich kin pod względem wpływów.
Film, który przez trzy dni obejrzało 693 563 widzów, zarobił 15 247 302 złotych. To także najlepsze polskie otwarcie pod względem liczby widzów w dziejach dystrybucji aktorskiego filmu fabularnego.
Razem z pokazami przedpremierowymi "Bitwę Pięciu Armii" zobaczyło już 876 262 widzów, co przełożyło się na 19 165 612 złotych wpływów.
Przed rokiem część druga trylogii - "Hobbit: Pustkowie Smauga", również ustanowiła rekord polskiego box office'u, przebity teraz przez część trzecią.
- Zawsze pragnąłem kręcić filmy, które sam chciałbym obejrzeć w kinie. I to jest dla mnie najważniejszy drogowskaz - mówi reżyser Peter Jackson.
W "Bitwie Pięciu Armii" drużyna Thorina Dębowej Tarczy (Richard Armitage), z którą wędruje hobbit Bilbo Baggins (Martin Freeman), mierzy się z przerażającym smokiem Smaugiem. Ten opuszcza Samotną Górę, by siać zniszczenie.
Stojący na czele sił zła czarnoksiężnik Sauron zgromadził wokół siebie armię orków i goblinów. Krasnoludy, elfy i ludzie muszą się zjednoczyć, jeśli chcą przeciwstawić się śmiertelnemu zagrożeniu. Czy jednak sojusz różnych ras zamieszkujących Śródziemie przetrwa? Wzajemne konflikty i niechęci stawiają przymierze pod znakiem zapytania.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!