Reklama

"Heaven in Hell": Polski erotyk rusza na podbój... Ameryki Południowej

"Heaven in Hell", najnowsza produkcja twórców trylogii "365 dni", trafi do dystrybucji kinowej w 32 krajach (lista wciąż się poszerza), w tym będzie pokazywana w większości krajów Ameryki Łacińskiej, co jest ewenementem jak na polski film. Mało tego, romans z Magdaleną Boczarską i Simone Susinną na przełomie lutego i marca będzie miał uroczyste premiery w Mexico City i Sao Paulo.

"Heaven in Hell", najnowsza produkcja twórców trylogii "365 dni", trafi do dystrybucji kinowej w 32 krajach (lista wciąż się poszerza), w tym będzie pokazywana w większości krajów Ameryki Łacińskiej, co jest ewenementem jak na polski film. Mało tego, romans z Magdaleną Boczarską i Simone Susinną na przełomie lutego i marca będzie miał uroczyste premiery w Mexico City i Sao Paulo.
Magdalena Boczarska i Simone Susinna w filmie "Heaven in Hell" /Monolith Films /materiały prasowe

"Do tej pory polskie filmy miały za granicą małą dystrybucję, przeważnie pokazywane były w butikowych kinach. To były pofestiwalowe, oscarowe filmy, takie jak 'Ida' czy 'Zimna wojna'. My wchodzimy do regularnej dystrybucji kinowej w Ameryce Łacińskiej - to jest Ameryka Południowa i Środkowa, w 21 państwach. Z tak dużymi krajami, jak Brazylia czy Meksyk. To jest łącznie 600 mln widzów. Wiążemy z tym ogromne nadzieje. To jest trochę dla nas podróż w nieznane. Czujemy się, jak Kolumb wypływający w swoją podróż" - mówi PAP Life reżyser, współscenarzysta i współproducent "Heaven in Hell"Tomasz Mandes. Łącznie, ten romans trafi do kin w 32 krajach.

Reklama

"Heaven in Hell": Widzowie w Brazylii i Meksyku czekają na polski film

Szczególnie dużą promocję film będzie miał w Meksyku i Brazylii. Na przełomie lutego i marca ekipa spędzi najpierw cztery dni Mexico City, a później cztery kolejne w Sao Paulo. 

"Jedziemy tam oczywiście dlatego, że tam istnieje nasz duży fandom, który powstał wokół trylogii '365'. Nie musimy wydawać milionów dolarów na promocję, bo ci fani już na ten film czekają. Czekają na kolejny film, których jest dla nich wiarygodny, bo robi go ten sam reżyser, scenarzysta, operator, ci sami producenci, jest też aktor, który grał w '365'" - wyjaśnia Mandes. To, jak bardzo "Heaven in Hell" oczekiwany jest nie tylko w Polsce, widać w mediach społecznościowych. Zwiastuny tego filmu miały 300 mln odsłon.

"Heaven in Hell" to historia płomiennego romansu między 44-letnią Olgą (Magdalena Boczarska), która jest sędzią oraz 29-letnim Maksem (Simone Susinna), wielbicielem sportów ekstremalnych i lekkoduchem. W tle są skomplikowane relacje Olgi z córką i matką.

Polska premiera zaplanowana jest na 10 lutego. Z kolei 30 stycznia odbył się przedpremierowy pokaz "Heaven in Hell" dla fanów z różnych części świata.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Heaven in Hell | Tomasz Mandes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy