Reklama

Harrison Ford o "Indianie Jonesie 4"

Harrison Ford ("Co kryje prawda", "Firewall") być może niechcący uchylił rąbka tajemnicy związanej z produkcją czwartej już części przygód nieustraszonego archeologa Indiany Jonesa. Aktor nie potwierdził ani nie zaprzeczył, jakoby w filmie wystąpić miał szkocki gwiazdor Sean Connery.

Stacja BBC One wyemitowała pierwszy odcinek nowego programu "Hollywood Greats". Był on poświęcony karierze Harrisona Forda i zawierał materiał z wywiadu sławnego aktora, jakiego udzielił on brytyjskiemu krytykowi filmowemu, Jonathanowi Rossowi.

Pod koniec wywiadu krytyk filmowy zapytał, jak duże były szanse na powstanie czwartej części "Indiany Jonesa". Aktor zwlekał chwilę z odpowiedzią, po czym powiedział: "Było to pewne na 99 i 3/4 procenta".

Kolejne pytanie dotyczyło obecności w nowym filmie Seana Connery'ego ("Osaczeni"), który wcześniej zagrał ojca Indiany Jonesa.

Reklama

Aktor początkowo uchylał się od skomentowania tej wypowiedzi, jednak po stwierdzeniu krytyka, iż milczenie oznacza zgodę, uśmiechnął się w dalszym ciągu nie mówiąc nic, prawdopodobnie potwierdzając przypuszczenia.

Steven Spielberg ("Wojna światów") podejmie się reżyserii kolejnej części przygód Indiany. Producentami będą George Lucas ("Gwiezdne wojny - część I: Mroczne widmo") i Frank Marshall (producent filmu "Szósty zmysł").

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Harrison Ford | aktor | film | Indianie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy