Reklama

Hale Berry : Oscar bez wartości

Halle Berry jest jedyną Afroamerykanką w historii Akademii, która otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Choć mogłoby się wydawać, że taka nagroda to przepustka do wielkich ról, Halle Berry przyznała ostatnio, że Oscar nie miał żadnego znaczenia.

Halle Berry jest jedyną Afroamerykanką w historii Akademii, która otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Choć mogłoby się wydawać, że taka nagroda to przepustka do wielkich ról, Halle Berry przyznała ostatnio, że Oscar nie miał żadnego znaczenia.
Halle Berry z Oscarem /Getty Images / Staff /Getty Images

“Kiedy odnosisz takie historyczne zwycięstwo, myślisz: “wszystko się zasadniczo zmieni. To prawda, mnie to zasadniczo zmieniło, ale nie zmieniło mojego miejsca w biznesie filmowym" - wspomina moment, gdy odebrała statuetkę Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej za rolę w filmie “Czekając na wyrok". Halle Berry naiwnie przypuszczała, że po takim uhonorowaniu nagle do jej rąk będą trafiać wspaniałe scenariusze i propozycje niezapomnianych filmowych projektów. Otóż nie.

Halle Berry: Oscar nic nie zmienił

“To było zaskakujące. Sądziłam, że nagle posypią się role, że pod moimi drzwiami dosłownie pojawi się ciężarówka ze scenariuszami. Nic bardziej mylnego" - przyznała w rozmowie z “Entertainment Weekly". Dodała, że mimo docenienia przez Akademię, wciąż miała trudności ze zdobyciem ról.

“Przyjmowałam role, które nie zawsze mnie zachwycały, ale aktorstwo to nie moje hobby, to praca, która pozwala mi na zapewnienie przyszłości moim dzieciom. Zawsze jednak starałam się zachować tę ciekawość, bowiem jako czarnoskóra aktorka nie zawsze otrzymywałam role, o których marzyłam" - dodaje.

Reklama

Halle Berry: Reżyserski debiut "Bruised" na Netfliksie

Na szczęście doszła do momentu w swojej karierze, kiedy może zadebiutować jako reżyserka. Udowodniła to w swoim najnowszym filmie “Bruised", w którym występuje także jako zawodniczka MMA Jackie Justice. Film dostępny będzie na Netfliksie 24 listopada.

Sama przyznała jednak, że pierwotnie ta rola nie była dla niej. Nie spodziewała się bowiem, że w wieku 54 lat stanie na ringu, w trakcie zdjęć złamie dwa żebra, ale będzie miała szansę.

“Jeszcze do niedawna, gdy skończyłaś 40 lat, twoja kariera dobiegała końca, dosłownie była skończona, albo musiałaś czekać, aż zestarzejesz się na tyle, aby móc wcielać się w role babć, żeby ewentualnie móc jeszcze raz pochwyć kęs z tego tortu. Cóż, nie sądziłam, że będzie mi dane w wieku 54 lat zagrać zawodniczkę MMA, ale zagrałam, więc może coś zaczyna się zmieniać w przemyśle" - dodała.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Halle Berry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy