Reklama

Gwyneth Paltrow nie wyklucza operacji plastycznych

Aktorka Gwyneth Paltrow nie wyklucza w przyszłości operacji plastycznych. 39-letnia gwiazda uważa, że może poprawić to jej poczucie wartości i świadomość, że nadal jest atrakcyjną kobietą.

"Dla kobiet wygląd zewnętrzny jest niezwykle ważny. Jeżeli operacja plastyczna ma podbudować moje ego, to czemu tego nie robić? Jestem pewna, że to tylko kwestia czasu, bym sama położyła się na stół chirurgiczny" - przyznała.

Mimo wszystko będzie się starała nie przesadzić. "Chcę zawsze wyglądać jak ja. Nie chcę się całkowicie zmienić i stać nierozpoznawalna. Coś takiego mnie nie interesuje i mam nadzieję, że jeśli zacznę przesadzać, to ktoś z moich bliskich zwróci mi na to uwagę" - dodała.

Paltrow nie ma jednak na razie powodów, by się wstydzić. Niewiele osób dałoby jej 39 lat. Jej największą receptą na dobry wygląd jest sen.

Reklama

"Dla mnie sen to rytuał i jedna z najważniejszych rzeczy. Sama doskonale wiem, że jeśli mój organizm nie dostanie odpowiedniej jej dawki, to na drugi dzień wyglądam tak, jakby mnie ciężarówka przejechała" - przyznała.

Paltrow znana jest z takich filmów jak "Zakochany Szekspir", za kreację w tej produkcji dostała nawet Oscara. Wystąpiła również m.in. w "Kochankowie", "Bez skrupułów" czy "Siedem". Jest jedną z najbardziej znanych aktorek Hollywood.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gwyneth Paltrow | operacja plastyczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy