Reklama

"Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" W filmie wystąpiła córka Carrie Fisher

Patrick Tubach, który pracował nad efektami specjalnymi do filmu "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie", wyznał, że w jednej ze scen filmu udział wzięła Billie Lourd, córka zmarłej w 2016 roku Carrie Fisher. Mowa o scenie, w której młodzi Luke i Leia są w trakcie treningu dla rycerzy Jedi.

Patrick Tubach, który pracował nad efektami specjalnymi do filmu "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie", wyznał, że w jednej ze scen filmu udział wzięła Billie Lourd, córka zmarłej w 2016 roku Carrie Fisher. Mowa o scenie, w której młodzi Luke i Leia są w trakcie treningu dla rycerzy Jedi.
Córka Carrie Fisher, Billie Lourd /David Crotty/Patrick McMullan /Getty Images

Śmierć Carrie Fisher skomplikowała sytuację twórców sagi "Gwiezdne wojny". Aktorka, która wcielała się w postać księżniczki Lei od 1977 roku, miała mieć kluczowy udział w nowej trylogii. Dlatego podjęto decyzję, że w filmie wykorzystane zostaną ujęcia, które finalnie nie weszły do dwóch pierwszych odsłon trylogii, czyli "Przebudzenia Mocy" i "Ostatniego Jedi". Dzięki temu mogliśmy oglądać Leię również w kończącym sagę filmie "Skywalker. Odrodzenie".

Szczególnej trudności przysporzyła twórcom filmu jedna ze scen, w której widzimy młodą Leię oraz jej brata Luke'a Sykwalkera. Użyto w niej niewykorzystane sceny z filmu "Powrót Jedi" z 1983 roku. Dzięki nim możliwe było stworzenie twarzy Carrie Fisher i Marka Hamilla na potrzeby efektów wizualnych.

Reklama

"Prawdę mówiąc nie było wiele tych odrzuconych scen" - wspomina w wywiadzie dla magazynu "Inverse" pracujący nad efektami specjalnymi Roger Guyett. "Wzięliśmy jednak kilka ujęć, które mogły się nadać. Pomysł był taki, żeby użyć prawdziwych twarzy, co wymagało ogromnej ilości przygotowań".

Teraz więcej światła na problematyczną scenę rzuca Patrick Tubach. W wywiadzie udzielonym "Yahoo" przyznał, że w rolę Luke'a wcielił się Mark Hamill, który został odmłodzony za pomocą efektów specjalnych oraz córka Carrie Fisher, Billie Lourd. "Billie zagrała swoją matkę. Kręcenie tej sceny wzbudziło wśród wszystkich wiele emocji. Między Carrie i Billie jest wiele podobieństw, jednak prawdziwym wyzwaniem było sprawienie, by dopasować wizerunek Lei z "Powrotu Jedi" do nakręconej przez nas sceny".


PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Carrie Fisher
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy