Gwiazdy w mediach społecznościowych w styczniu
Zwykle styczeń w mediach społecznościowych upływał pod znakiem pozytywnych wydarzeń, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy nominacje do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. W tym roku radosną aurę przerwało jednak zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W internecie gwiazdy wyraziły swój żal po śmierci prezydenta, a Maciej Stuhr publicznie bojkotował Telewizję Polską. W międzyczasie Joanna Kulig dziękowała za wsparcie w oscarowym wyścigu, Julia Wieniawa pochwaliła się nowym partnerem, a Joanna Koroniewska wzięła udział w głośnym #10yearschallenge.
Zabójstwo prezydenta Pawła Adamowicza podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku wstrząsnęło Polską. Artyści w mediach społecznościowych wyrazili swój szok i zaapelowali o walkę z nienawiścią. Wśród wielu inicjatyw szczególne uznanie zdobył pomysł rozwijającej karierę producencką Doroty "Dody" Rabczewskiej, która zaproponowała organizację koncertu "Artyści przeciw nienawiści". Swój sprzeciw wobec przemocy zaznaczyli także aktorzy, tacy jak Magdalena Cielecka, Maja Ostaszewska, Maja Bohosiewicz, Barbara Kurdej-Szatan, Marcin Mroczek, Joanna Koroniewska czy Katarzyna Cichopek.
"Trudno uwierzyć w to co się stało" napisała Anna Dereszowska. "To cios w serca nas wszystkich" wtórowała Maja Ostaszewska. "W którą stronę zmierza Polska?" pytała Małgorzata Socha. Nie zabrakło także apeli. Do udziału w manifestacjach przeciwko przemocy i nienawiści zachęcał m.in. Maciej Musiał. "Co się z nami stało?" - pytał fanów, publikując na Instagramie czarną planszę. Swoje oburzenie wyraził również Maciej Stuhr. - To mógł być każdy z nas. Tusk, Kaczyński, Duda, Janda, Stuhr, Owsiak, Pawłowicz dźgnięci przez szaleńca. Odpoczywaj w pokoju Panie Prezydencie! Wypuszczone zostały demony - napisał na Facebooku. Jego słowa sprowokowały fanów do jeszcze mocniejszych wniosków. - Żadna partia w tym kraju nie podzieliła tak narodu, żadna nie sprawiła, że krewni wzajemnie się nienawidzą... - pojawiło się w komentarzach.
Jeszcze większe emocje wywołał wpis, który Stuhr opublikował 8 dni później. By wyrazić swój sprzeciw wobec tego, jak Telewizja Publiczna w swoich materiałach odnosiła się do prezydenta Adamowicza, co zdaniem wielu mogło skłonić mordercę do ataku, oraz w jaki sposób komentowała działania szefa WOŚP Jurka Owsiaka, gwiazdor na Facebooku publicznie zbojkotował stację. 22 stycznia zamieścił krótki post, w którym napisał: "Bojkot TVP. Nie oglądam. Nie występuję".
Jego deklaracja wzbudziła wielkie poparcie wśród fanów. Wpis "polubiło" blisko 60 tysięcy z nich, a znaczna część dopingowała aktora w komentarzach. "Właśnie włączyłam TVP Info, żeby sprawdzić, o co chodzi; nie wierzyłam w to, co słyszę - sam hejt na Jurka, wyłączyłam po 2 minutach, szkoda nerwów" - pisano. Nie zabrakło jednak także i opinii "hejterów". "Wyjdzie to nam na dobre, trollu. (...) Nie chodzę na Stuhra do kina", "Ja też nie będę występował! Nigdy nie dzwonili, ale jak zadzwonią to odmówię!" - żartowali niektórzy.
W ślad za Stuhrem poszła przyjaciółka aktora, Maja Ostaszewska. "Nie zgadzam się na manipulacje, oszczerstwa, kpienie z nieszczęścia innych, szczucie, mowę nienawiści. Na ksenofobiczne treści, podsycanie lęku, uprzedzeń. Na cenzurę. Nie bądźmy obojętni" - napisała pod zdjęciem, na którym zadeklarowała bojkot TVP. Tutaj jednak także, mimo blisko 10 tysięcy "lajków", nie zabrakło prześmiewczych komentarzy. "Pani Maju - cała Polska śmieje się z tych Pani błyskotliwych akcji. Niechże już Pani przestanie robić z siebie Stańczyka" - pisali zniecierpliwieni krytycy.
Podczas gdy uwaga Polaków skupiła się na sytuacji związanej z Jurkiem Owsiakiem, który zrezygnował, a potem powrócił na stanowisko lidera Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Amerykańska Akademia Filmowa jak co roku ogłosiła nominacje do swoich nagród - Oscarów. Wielki sukces odnieśli twórcy filmu "Zimna wojna", nagrodzonego trzema nominacjami - za najlepsze zdjęcia dla Łukasza Żala, najlepszą reżyserię dla Pawła Pawlikowskiego oraz dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Niektórych zaskoczyła jednak nieobecność wśród nominowanych Joanny Kulig, która od kilku miesięcy w Stanach Zjednoczonych promowała film. Jej znakomita kreacja nie została jednak doceniona przez Akademię.
Po ogłoszeniu nominacji Kulig na swoim Instagramie postanowiła podziękować za wsparcie fanów w wyścigu po Oscara. "Dziękuję, że trzymaliście tak mocno kciuki za nas. Byliście całym sercem z nami, kibicowaliście nam i to się czuło. Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie" - mówiła aktorka. Jej spontaniczne nagranie "polubiło" ponad 34 tysiące fanów, a w komentarzach pojawiły się wyrazy uznania za dzielną walkę o nominację z zagranicznymi gwiazdami. "Ten film musi dostać Oscara!", "Mam nadzieję, że i Ty swojego kiedyś na półce postawisz!" - życzyli fani. "THANKS to ALL OF YOU for your great support!!!" - dziękowała po angielsku Kulig.
W międzyczasie Joanna Koroniewska podjęła nowe instagramowe wyzwanie - #10yearschallenge, wrzucając dla porównania swoje zdjęcie sprzed 10 lat i obecnie. Na obu fotografiach Koroniewska pozuje z mężem, Maciejem Dowborem. Uwagę fanów szczególnie przykuła znacząca utrata wagi u gwiazd. "Pytanie samo się nasuwa, czy to stres czy może zdrowe żywienie - ale odpowiedź jest jeszcze bardziej prozaiczna: DZIECIIII - to jak siłownia, basen i rower w jednym" - żartowała Koroniewska.
Fani byli pod wrażeniem przemiany aktorki. "Delikatna i czarująca. Uosobienie kobiecości bez względu, czy na ściance, czy też w dresach na codziennym spacerze", "Kobieta jak wino" - pisali. Wszyscy zgodnie twierdzili, że przez dziesięć lat parze udało się... odmłodnieć. "Czas Wam obojgu sprzyja", "Faktycznie lepiej wyglądacie. Jeszcze piękniej" - pojawiło się w komentarzach. Zdjęcie "polubiło" ponad 23 tysiące osób.
Dobry nastrój towarzyszył także Julii Wieniawie. Mimo głośnego rozstania z aktorem Antonim Królikowskim, młoda gwiazda szybko znalazła nowego towarzysza... Okazał się nim szczeniak o imieniu Gucio. 27 stycznia gwiazda opublikowała na Instagramie serię zdjęć, na których przytula psa. "Już nie mogę dłużej ukrywać się z moją nową miłością...!" - żartowała w opisie, dodając do zdjęć tagi #mybaby i #mylove. Sesję z Guciem polubiło ponad 95 tysięcy fanów aktorki.
W komentarzach rozpętała się z kolei wojna, w której komentujący zarzucali aktorce, że zamiast wziąć psa ze schroniska wybrała rasowego. "Szkoda tylko, że tak propagując adopcję psów ze schroniska, zdecydowałaś się na rasowego psa z hodowli..." - pojawiło się w komentarzach. Fani jednak dzielnie bronili gwiazdy. "Zachowujecie się jakby popełniła zbrodnię (...). Jasne, że cudownie dać dom pieskowi ze schroniska, ale nie róbmy potworów z ludzi kupujących psy rasowe. Ludzie opanujcie się" - pisano. Wieniawa nie włączyła się w dyskusję.