Reklama

Gwiazdor "Gwiezdnych wojen" wróci do filmowej sagi? Dał ostateczną odpowiedź

Adam Driver zyskał ogromną popularność dzięki roli w nowej odsłonie "Gwiezdnych wojen". Wcielił się w Kylo Rena głównego antybohatera trylogii. Aktor często pytany jest o to, czy pojawi się w innych filmach z uniwersum GW. Niedawno udzielił ostatecznej odpowiedzi.

Adam Driver jako Kylo Ren z "Gwiezdnych wojen"

Kylo Ren pojawił się po raz pierwszy w "Gwiezdnych wojnach, epizodzie VII: Przebudzeniu Mocy" J.J. Abramsa z 2015 roku. Był synem Hana Solo (Harrison Ford) i Lei Organy (Carrie Fisher), który pod okiem swojego wuja Luke'a (Mark Hamill) szkolił się na rycerza Jedi. Skorumpowany przez ciemną stronę Mocy dołącza do Najwyższego Porządku i jako mistrz zakonu Rycerzy Ren wiernie służy stojącemu na jego czele Snoke'owi (Andy Serkis). Kylo był odpowiedzialny za śmierć swojego ojca, którego zabił w finale "Przebudzenia Mocy". Driver wcielił się w tę postać jeszcze w "Ostatnim Jedi" oraz "Skywalker. Odrodzenie"

Reklama

Niedawno Driver przyznał w rozmowie z Chrisem Wallace'em, że fani nie dają mu zapomnieć o śmierci Hana Solo. "Każdego dnia ktoś mu o tym przypomina" - śmiał się dwukrotnie nominowany do Oscara aktor. "Ok, może nie codziennie, kiedyś było tego więcej, teraz możne raz w miesiącu". 

"Gwiezdne wojny": Adam Driver wróci do serii?

Adam Driver jest obecnie jednym z najbardziej zapracowanych aktorów w Hollywood i nie może narzekać na brak ciekawych propozycji. Od kilku tygodni promuje swój najnowszy film "Ferrari". Mimo wielu nowych projektów aktor nadal pytany jest o swój udział w "Gwiezdnych wojnach". Niedawno odniósł się do pytań o jego domniemany powrót do serii. 

"Robią różne rzeczy, ale beze mnie. Nie zrobię nic więcej [w Gwiezdnych wojnach]" - powiedział w rozmowie z Seanem Haynesem. Dodał równie, że praca nad "Gwiezdnymi wojnami" była dla niego bardzo wyczerpująca. Obecnie Adam Driver woli prace nad mniejszymi projektami. 

"'Gwiezdne Wojny' były dla mnie o wiele bardziej wyczerpujące... Sprawiłem, że były bardziej wyczerpujące, niż powinny. Wcześniej nie do końca zdawałem sobie sprawę z dynamiki całej tej produkcji, która był tak duża. Wszystkie filmy i seriale, nad którymi wcześniej pracowałem, były dość małe i były dynamiczne... Reżyser wyznacza tempo planu. Nie lubię tego kontrolować, dlatego muszę się dostosowywać. Spike Lee i Steven Soderbergh pracują na planie naprawdę szybko. Dla mnie to nie jest wygodne, ale to jest ich film, więc się dostosowuję" - podsumował aktor.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gwiezdne Wojny | Adam Driver
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy