Gwiazdor "balansuje na cienkiej linie". Chce sprostać oczekiwaniom fanów
Nowy film Marvela "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki" to kolejna próba przeniesienia słynnej drużyny superbohaterów na ekran. Pedro Pascal zagra Reeda Richardsa, Mistera Fantastica. W niedawnym wywiadzie podzielił się obawami, jakie towarzyszą mu od momentu zaangażowania się w projekt.
Pedro Pascal, znany z udziału w takich hitach jak "Gra o tron", "Narcos" czy "The Last of Us", po raz kolejny zanurza się w świat wielkich franczyz. Tym razem aktor wcieli się w Reeda Richardsa, czyli Mistera Fantastica, w nadchodzącym filmie Marvela "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki". Produkcja trafi do kin już 25 lipca, a za kamerą stanął trzykrotnie nominowany do Emmy - Matt Shakman.
Choć Pascal nie jest nowicjuszem w kinie gatunkowym, sam przyznaje, że udział w nowości Marvela był wyjątkowo wymagającym doświadczeniem. "To było naprawdę przerażające" - powiedział aktor w rozmowie z "Entertainment Weekly". "Wszystkie [takie projekty] są przerażające, ponieważ naprawdę chcesz uszczęśliwić ludzi, zwłaszcza jeśli jest to coś, co jest powszechnie znane i ma wokół siebie szczególne oczekiwania. Chcesz, by te oczekiwania zostały spełnione. Chcesz też być autentyczny wobec siebie, aby mogło to być najlepsze jak tylko możliwe dla każdego."
Film, osadzony w alternatywnym, retrofuturystycznym świecie lat 60., będzie już czwartą próbą przeniesienia słynnej drużyny na ekran. Tym razem do Pascala dołączą Vanessa Kirby jako Sue Storm, Joseph Quinn jako Johnny Storm oraz Ebon Moss-Bachrach jako Ben Grimm. Quinn podkreśla, że nowa wersja postaci Johnny’ego różni się znacząco od tej znanej z filmu z 2005 roku, gdzie w tę rolę wcielił się Chris Evans. "Czy dziś postać kobieciarza, który niczym się nie przejmuje, nadal jest atrakcyjna? Nie sądzę. Mój Johnny ma większą świadomość emocji - zarówno własnych, jak i innych ludzi".
Oprócz głównej czwórki, w First Steps zobaczymy także Julię Garner, Johna Malkovicha, Natashę Lyonne, Paula Waltera Hausera i Ralpha Inesona. Marvel zapowiada film jako świeże, odważne podejście do jednej z najstarszych drużyn superbohaterów, a fani niecierpliwie wyczekują, jak nowa wizja poradzi sobie z legendą Fantastycznej Czwórki.
Zobacz też: Powstanie nowa wersja "Bodyguarda". Wiadomo, kto wyreżyseruje