Gwiazda "Oppenheimera" też czeka na "Barbie". "Zobaczę na 100%"
21 lipca 2023 roku do kin wejdą dwa wyczekiwane filmy: "Barbie" Grety Gerwig i "Oppenheimer" Christophera Nolana. Kinomani od tygodni dyskutują, który film zobaczą w pierwszej kolejności. Okazuje się, że Cillian Murphy, gwiazda produkcji Nolana, także nie może się doczekać dzieła Gerwig.
"Zobaczę 'Barbie' na sto procent" - powiedział w wywiadzie dla portalu IGN. "Nie mogę się doczekać. Myślę, że to świetna wiadomość dla przemysłu filmowego i dla widzów, że tego samego dnia dostaniemy dwa wspaniałe filmy od dwójki wspaniałych twórców".
Na pytanie, czy nie dziwi się, że niektórzy zamierzają zobaczyć obie produkcje jednego dnia, odpowiedział: "Tak, można spędzić cały dzień w kinie — czy jest coś lepszego?".
"Barbie" czy "Oppenheimer"?
Jednoczesna premiera "Barbie" i "Openheimera" od miesięcy jest tematem żartów i memów ze strony internautów. Opracowano nawet termin "Barbenheimer", odnoszący się do fikcyjnego filmu, będącego amalgamatem wcześniej wspomnianych tytułów.
Im bliżej debiutu obu produkcji, tym częściej pojawiają się głosy tych, którzy zdecydowali się obejrzeć je w tym samym dniu, jeden po drugim. Nie zniechęca ich różna tematyka i stylistyka filmów.
Wedle danych sieci AMC Theatres ponad 20 tysięcy widzów zakupiło bilety na seanse "Barbie" i "Oppenheimera" w tym samym dniu. Według Elizabeth Frank z AMC oznacza to przełożenie się internetowych dyskusji na sprzedaż biletów. "A że do premiery pozostało jeszcze dziesięć dni, to może być dopiero początek. Od ubiegłego piątku liczba osób zainteresowanych podwójnym seansem tego samego dnia wzrosła o 33 procent" - mówiła dla portalu "Variety".
Według analityków to "Barbie" osiągnie lepszy wynik finansowy. Będzie to efektem lekkiej tematyki filmu oraz faktu, że jest ona znacznie krótsza — trwa tylko 114 minut. "Oppenheimer" jest tymczasem seansem na trzy godziny, opowiadającym o wiele cięższą historię.
W sieci pojawiły się już pierwsze opinie po pokazach "Barbie". Widzowie są zgodni, że to jeden z najlepszych filmów roku. Gwiazdą filmu ma być Ryan Gosling w roli Kena. Niektórzy wróżą mu nawet nominację Oscara.