Reklama

"Gotti": Najgorszy film roku?

"Gotti" z Johnem Travoltą ma szansę stać się najgorszym filmem roku. Od momentu premiery (15 czerwca) obraz nie otrzymał jeszcze pozytywnej recenzji w serwisie Rotten Tomatoes.

"Gotti" z Johnem Travoltą ma szansę stać się najgorszym filmem roku. Od momentu premiery (15 czerwca) obraz nie otrzymał jeszcze pozytywnej recenzji w serwisie Rotten Tomatoes.
John Travolta w filmie "Gotti" /Capital Pictures /East News

Od czasu premiery film "Gotti" oceniło już 28 internetowych krytyków, żaden z nich nie poleca jednak widzom produkcji Kevina Connolly'ego. W serwisie Rotten Tomatoes obraz zanotował 0-procentową "świeżość" (pozytywne recenzje zwiększają "świeżość" produkcji, negatywne sprawiają, że są one bardziej "zgniłe").

Producenci próbują ratować sytuację i reklamują "Gotti" jako film uwielbiany przez publiczność, ale znienawidzony przez krytyków.

Cyfry jednak nie kłamią - w ciągu pierwszych dni na kinowych ekranach obraz zarobił jednak marne 1,67 milionów dolarów. "Rolling Stone" nazywa film Connolly'ego jako "propozycje, która John Travolta powinien odrzucić", z kolei "New York Post" określił  "Gotti" "najgorszym gangsterskim filmem w historii".

Reklama

"Gotti" miał początkowo trafić na ekrany amerykańskich kin 15 grudnia 2017. Dystrybutor obrazu, Lionsgate, zrezygnował jednak w ostatniej chwili z wprowadzenia produkcji do kin.

Z niewyjaśnionych powodów 10 dni przed planowaną premierą Lionsgate odsprzedał prawa do filmu producentom "Gottiego".

"Gotti" koncentruje się na relacji mafijnego ojca chrzestnego i syna, również zamieszanego w gangsterskie procedery. 

W obrazie w reżyserii Kevina Connoly'ego, obok Johna Travolty, zobaczymy również: Kelly Preston, Staceya Keacha oraz Spencera Lofranca.

Legendarny gangster-celebryta, boss rodziny Gambino zmarł w 2002 roku w więzieniu na raka krtani, gdzie odsiadywał wyrok dożywocia za morderstwa i oszustwa podatkowe. Przydomek "Dapper Don" zawdzięcza zamiłowaniu do modnych i drogich garniturów.

Gotti był ulubieńcem mediów, podczas jego pogrzebu w 2002 roku nad konduktem pogrzebowym krążyły cztery helikoptery z ekipami telewizyjnymi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy