Reklama

Goldie Hawn: Ma 77 lat i zachwyca kondycją

Goldie Hawn mimo upływu lat nie przestaje zaskakiwać. 77-letnia gwiazda Hollywood wciąż pozostaje w świetnej kondycji fizycznej. Jaki jest sekret jej nieprzemijającej urody?

Kiedy inne gwiazdy występowały w kilku filmach rocznie, ona pojawiała się w tylu w ciągu dekady. Nie przeszkodziło jej to jednak zostać ulubienicą widowni. Przez charakterystyczne wielkie oczy i szeroki uśmiech nie można jej pomylić z nikim innym.

Goldie Hawn pozostaje w świetnej formie

Goldie Hawn niedawno skończyła 77 lat i wciąż może pochwalić się znakomitą kondycją. Sama twierdzi, że jej doskonała forma to wynik spożywania odżywczych soków i naturalnych kryształów, którymi uwielbia się otaczać. To jednak nie wszystko. 

Goldie Hawn sport ma we krwi

Reklama

Urodzona w 1945 roku Hawn początkowo swą karierę wiązała z tańcem. Od najmłodszych lat ćwiczyła balet, a w 1961 roku zadebiutowała na scenie. Studiowała aktorstwo, jednak porzuciła uczelnię na rzecz posady nauczycielki w szkole tanecznej. W 1964 roku zaczęła występować w Nowym Jorku. Jako profesjonalna tancerka szybko mogła zapewnić sobie utrzymanie.

Debiutowała w zdjętym z anteny po zaledwie jednym sezonie sitcomie "Good Morning, World!". Porażka serialu nie przeszkodziła jej w rozpoczęciu kariery filmowej. Często obsadzana w rolach głupiutkich i histerycznych blondynek, pierwszy sukces odniosła już w 1969 roku. Za rolę porzuconej przez Waltera Matthau kochanki w filmie "Kwiat kaktusa" otrzymała Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.

Wciąż pojawiała się w popularnych komediach, między innymi w "Nieczystym zagraniu" oraz "Szamponie". Wystąpiła również w dramacie "Sugarland Express" w reżyserii zaczynającego wówczas dopiero karierę Stevena Spielberga.

W 1983 roku na planie filmu "Szybka zmiana" poznała Kurta Russella, z którym do dziś są razem. Ich związek to w Hollywood ewenement. 

Po zdobyciu Nagrody Akademii Hawn swój czas dzieliła między komedie i dramaty. Zadebiutowała także w roli producentki. Tłumaczyła to chęcią pomocy projektom, które miały "społeczne znaczenie". Na początku lat 80. wystąpiła w feministycznej komedii "Szeregowiec Benjamin", za którą otrzymała swoją drugą nominację do Oscara, tym razem dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.

Pod koniec lat 80. oglądaliśmy ją w kultowych dziś komediach: "Dzikie koty", "Dama za burtą" czy "Ptaszek na uwięzi". W tej ostatniej stworzyła fantastyczny duet z Melem Gibsonem. Kariera Hawn zaczęła zwalniać w ostatniej dekadzie XX wieku. Mimo to wciąż udawało jej się znaleźć ciekawe role. W makabrycznej komedii "Ze śmiercią jej do twarzy" wraz z Meryl Streep walczyła o serce Bruce'a Willisa. 

Począwszy od 2002 roku Hawn, nie wróciła przed kamerę przez kolejnych piętnaście lat. Aktorstwo zostawiła swoim dzieciom. Jej córka Kate Hudson poszła jej śladami, stając się twarzą komedii romantycznych. Swych sił próbuje także syn - Wyatt Russell. Sama Hawn przez lata nie czuła potrzeby powrotu. "To zabawa dla młodych" - odpowiadała, pytana o aktorską emeryturę.

Po piętnastu latach przerwy, Hawn zdecydowała się jednak na powrót do aktorstwa. Wraz z Amy Schumer wystąpiła w komedii "Babskie wakacje". Aktorki wcieliły się w role matki i córki, wyjeżdżających na egzotyczne wakacje, które zmieniają się w desperacką walkę o przetrwanie. Powrót nie okazał się zbyt okazały, bo za swój występ Hawn otrzymała drugą w karierze nominację do Złotej Maliny.

Nie zniechęciło jej to jednak do dalszych występów. U boku ukochanego Kurta Russella wystąpiła w familijnej komedii "Kronika świąteczna" (2018) i powtórzyła swój występ w sequelu tej netfliksowej produkcji. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Goldie Hawn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy