Reklama

Gerard Butler na planie najnowszego filmu poparzył twarz kwasem

W thrillerze "Plane", który 13 stycznia wszedł do amerykańskich kin, Gerard Butler gra pilota samolotu pasażerskiego. Aktor przyznał, że choć w scenariuszu nie brakowało niebezpiecznych scen, dla niego najgroźniejsza okazała się ta, która pozornie była zupełnie bezpieczna. W efekcie gwiazdor poparzył sobie twarz kwasem fosforowym. Na szczęście Szkot nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu.

W thrillerze "Plane", który 13 stycznia wszedł do amerykańskich kin, Gerard Butler gra pilota samolotu pasażerskiego. Aktor przyznał, że choć w scenariuszu nie brakowało niebezpiecznych scen, dla niego najgroźniejsza okazała się ta, która pozornie była zupełnie bezpieczna. W efekcie gwiazdor poparzył sobie twarz kwasem fosforowym. Na szczęście Szkot nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Gerard Butler w scenie z filmu "Plane" /materiały prasowe

O wypadku, który wydarzył się podczas kręcenia filmu "Plane", Gerard Butler opowiedział w programie telewizyjnym "Late Night with Seth Meyers". Chociaż thriller ten wypełniony jest scenami kina akcji, to jak przyznał aktor, do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas filmowania zupełnie banalnej czynności. "Udawałem, że próbuję naprawić hamulec. Włożyłem ręce między dwie opony. Za każdym razem, gdy je wyciągałem, pokryte były krwią i nieznanym mi zielonym płynem" - wspominał aktor.

Reklama

Gerard Butler poparzył twarz kwasem

Zdjęcia realizowano w Puerto Rico. Panował upał, a Butler co rusz wycierał ręką pot z twarzy. "Nagle mam to w gardle, ustach, nosie, oczach. Moja twarz płonęła. Okazuje się, że był to kwas fosforowy. Czułem pieczenie jeszcze przez wiele godzin" - relacjonował. Aktor nie wspominał nic na temat leczenia, jakie prawdopodobnie przechodził po tym wypadku, można więc wnioskować, że nie odniósł poważnych obrażeń. Poradniki instruują, by w razie kontaktu z kwasem fosforowym (wykorzystywany jest m.in. jako odrdzewiacz) przepłukać twarz i oczy dużą ilością wody.

W obrazie "Plane" Butler wcielił się w pilota samolotu pasażerskiego, który w czasie gwałtownej burzy stara się zapanować nad maszyną i bezpiecznie wylądować. Choć udaje się ten cel osiągnąć, bardzo szybko jasnym się staje, że to dopiero początek problemów. Miejsce awaryjnego lądowania znajduje się bowiem w strefie wojny na filipińskiej prowincji, a pasażerów natychmiast bierze na celownik lokalna grupa bojówkarzy. Pilot próbuje uratować pasażerów przed złoczyńcami i szuka sposobu na wydostanie się z wyspy.

Pięć lat temu mówiono o innym wypadku Butlera. Jadąc motocyklem przez Los Angeles, został wypchnięty z drogi przez samochód. Trafił do szpitala, ale nie miał żadnych złamań, tylko sporo zadrapań i siniaków.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Gerard Butler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy