Reklama

George Lucas: "Bardzo bolesna" decyzja

Minęło już osiem lat, odkąd George Lucas sprzedał Disneyowi swoje studio Lucasfilm Disneyowi. Choć umowa opiewała na aż cztery miliardy dolarów, Lucas przyznaje teraz, że decyzja, jaką podjął, a której efektem było też oddanie kontroli nad serią „Gwiezdne wojny”, była dla niego „bardzo, bardzo bolesna”. Twórca przyznał się do tego w rozmowie z Paulem Duncanem, autorem niedawno wydanej książki „The Star Wars Archives: Episodes I-III 1999-2005”.

Minęło już osiem lat, odkąd George Lucas sprzedał Disneyowi swoje studio Lucasfilm Disneyowi. Choć umowa opiewała na aż cztery miliardy dolarów, Lucas przyznaje teraz, że decyzja, jaką podjął, a której efektem było też oddanie kontroli nad serią „Gwiezdne wojny”, była dla niego „bardzo, bardzo bolesna”. Twórca przyznał się do tego w rozmowie z Paulem Duncanem, autorem niedawno wydanej książki „The Star Wars Archives: Episodes I-III 1999-2005”.
Darth Vader i George Lucas /Jeff Kravitz /Getty Images

"W tamtym czasie zaczynałem przygotowywać się do kolejnej trylogii. Rozmawiałem z aktorami i zaczynałem się 'zbroić'. Jednocześnie też razem z żoną spodziewałem się narodzin córki. Dziesięć lat zajęło mi nakręcenie poprzedniej trylogii, która powstała w latach 1995-2005. Licząc w ten sposób, wciąż pracowałbym nad dziewiątą częścią. W 2012 roku miałem 69 lat. Musiałem więc zadać sobie pytanie, czy jestem w stanie to ciągnąć do końca życia. I czy znów chcę przechodzić przez to wszystko. W końcu podjąłem decyzję, że zamiast tego zajmę się wychowaniem mojej córki i trochę pocieszę się życiem" - opowiedział o kulisach sprzedaży studia Lucasfilm jego założyciel.

W pierwotnych planach na ciąg dalszy kultowej Sagi nie było mowy o sprzedaniu praw Disneyowi. Lucas miał nadzieję, że w jego imieniu tworzeniem kolejnych filmów zajmie się ktoś inny. Takie rozwiązanie jednak nie zapewniłoby Lucasowi spokojnej emerytury, bo choć nie reżyserowałby filmów, to nadal miałby na nie wpływ.

Reklama

"W przypadku 'Imperium kontratakuje' i 'Powrotu Jedi' próbowałem się trzymać z dala od nich, ale nie byłem w stanie. Każdego dnia byłem na planie filmów reżyserowanych przez Irvina Kershnera i Richarda Marquanda. Zrobili świetną robotę, ale jest we mnie ten 'mikromenadżer', który nie pozwolił wszystkiego odpuścić. Wyszło więc na to, że muszę jakoś zapomnieć o projekcie, by cieszyć się córką" - wyznaje twórca "Gwiezdnych wojen".

Dodał też, że bardzo przeżył rozstanie z serią, którą wymyślił. "40 lat swojego życia poświęciłem tworzeniu 'Gwiezdnych wojen'. Oddanie ich było bardzo, bardzo bolesne, ale słuszne. Miałem jednak nadzieję, że będę miał trochę więcej do powiedzenia w kwestii trzech nowych filmów. W końcu zacząłem je już przygotowywać. Zdecydowali się jednak pójść w zupełnie innym kierunku. Nie zawsze wszystko układa się po twojej myśli. Takie jest życie" - zakończył filozoficznie Lucas.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: George Lucas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy