Franciszek Pieczka: Nie muszę, ale mogę
Otoczony najbliższą rodziną, przyjaciółmi i kolegami z teatru i filmowych planów, ceniony aktor Franciszek Pieczka uczestniczył w swoim benefisie połączonym z promocją traktującej o nim książki. "Już niczego nie musze, ale jeszcze wszystko mogę" - powiedział Franciszek Pieczka.
Okazją do zorganizowania uroczystości były 85. urodziny, które artysta obchodził 18 stycznia. Pieczka to z urodzenia Ślązak, a od wielu już lat mieszkaniec warszawskiej Falenicy. Na spotkaniu przekonywał, że Śląsk ma w sercu.
Jubilat cieszy się dobrym zdrowiem. Gra m.in. w Teatrze Powszechnym i w popularnym serialu "Ranczo". To artysta niezwykły, a nieśmiertelność w polskim kinie zapewniły mu role m.in. u Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Kieślowskiego i Jana Jakuba Kolskiego.
Z licznych wywiadów, jakich z okazji benefisu aktor udzielił, wyłania się człowiek spełniony, szczęśliwy i niezwykle skromny. Najważniejsza jest dla niego rodzina, a praca to wielka pasja, która wciąż daje satysfakcję.
Organizatorem uroczystości były władze Godowa, śląskiej gminy, gdzie Franciszek Pieczka przyszedł na świat i , której jest honorowym obywatelem. Gmina z okazji święta swego honorowego obywatela wydała o nim książkę. To efekt rozmów, które przeprowadził z nim i spisał Dariusz Domański.W książce, która prowadzi nas przez następujące po sobie kolejne etapy życia Franciszka Pieczki, na uwagę zasługują przede wszystkim barwne wspomnienia jego znanych przyjaciół oraz wzruszające podziękowania.
Gdy w serialu "Czterej Pancerni i pies" Pieczka spotkał się z początkującym wówczas aktorem Januszem Gajosem, był już artystą o ugruntowanej pozycji. Gajos w książce dziękuje Pieczce za wspólną pracę i przyjaźń.
"(...) Los sprawił, że przez siedemnaście lat dzieliliśmy jedna garderobę w Teatrze Powszechnym w Warszawie. (...) Chcę Ci się, drogi Franku pokłonić. Podziękować przy okazji Twoich urodzin za szczery uśmiech, silny, męski uścisk dłoni i za wspaniała naturalność. Ściskam Cię mocno" - napisał Gajos.
A Jan Jakub Kolski dodał: "Los dał mi możliwość spotkania kilku wybitnych osób i jednego Franciszka Pieczki".
Uroczystość swą obecnością, oprócz jubilata i jego rodziny, uświetnili m.in. Wiesław Gołas, Barbara Krafftówna, Anna Milewska, Olgierd Łukaszewicz, Kazimierz Kaczor, Witold Pyrkosz, Marian Dziędziel, Robert Gliński, a dla jubilata zaśpiewali m.in. Zbigniew Wodecki oraz Zespól Pieśni i Tańca Śląsk.
Dziennikarzowi PAP Life Franciszek Pieczka powiedział: "Cieszę się z powodu dzisiejszej uroczystości, jestem nią zaszczycony i wzruszony, ale też i troszeczkę zaniepokojony. Gdy zaczyna się celebrować różne benefisy, to już znaczy, że inni postrzegają, że artysta się kończy. A mnie się wydaje, że po osiemdziesiątce ma się szersze perspektywy. Ja już niczego nie muszę, ale ja jeszcze wszystko mogę" - powiedział Franciszek Pieczka.
Głównym organizatorem benefisu i promocji książki był Dariusz Domański.
Tomasz Barański, PAP Life
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!