Festiwal filmowy w Wenecji odbędzie się pomimo pandemii koronawirusa
77. edycja corocznego festiwalu filmowego w Wenecji, która według pierwotnych planów miała się odbyć od 2 do 12 września, nie jest zagrożona i nie będzie przeniesiona na inny termin. Taką informację przekazał Roberto Cicutto, prezydent związanej z festiwalem grupy Venice Biennale.
W rozmowie z włoską agencją prasową ANSA, Cicutto powiedział również, że nie ma na razie żadnych planów na współpracę z organizatorami festiwalu w Cannes w celu zorganizowania wspólnej imprezy. Taką możliwość zapowiadał ostatnio dyrektor canneńskiego festiwalu Thierry Fremaux. Data rozpoczęcia festiwalu w Cannes była już dwukrotnie przekładana i na tę chwilę nie ma nowego terminu imprezy.
"Wszystko jest możliwe, jeśli chodzi o Cannes. Uważam jednak za niepokojące, że Thierry Fremaux powtarza, że cały czas bada sytuację, ale nie mówi, co zamierza zrobić. My robimy swoje i nie prowadzimy żadnego dialogu z Cannes" - powiedział Cicutto. Dodał, że jest pewny, iż włoskie władze udzielą specjalnego pozwolenia na otwarcie sześciu bądź siedmiu kin, by bez żadnych restrykcji mogły się na nich odbyć festiwalowe seanse.
Cicutto przyznał, że organizatorzy festiwalu zdają sobie sprawę z tego, że tegoroczny festiwal w Wenecji zgromadzi o wiele mniej widzów niż w latach poprzednich. Zakłada też, że w trakcie festiwalu wciąż będą funkcjonować restrykcje dotyczące podróży. Z tego względu organizatorzy przygotowują możliwość zdalnego obejrzenia filmów festiwalowych przez zagranicznych dziennikarzy, którzy nie będą mogli pojawić się w Wenecji. Nie podał jednak żadnych szczegółów.
Jeśli organizatorzy festiwalu w Cannes zostaną zmuszeni do odwołania imprezy, festiwal w Wenecji może na tym tylko skorzystać. Mowa o filmach, które mogłyby mieć premierę w Cannes, a w takiej sytuacji możliwe, że zostaną wyświetlone właśnie we Włoszech.