"Ferrari": Patrick Dempsey bez kaskadera. Jest kierowcą wyścigowym
Patricka Dempseya uznano najseksowniejszym mężczyzną 2023 roku! Mało kto wie, że gwiazdor "Ferrari" jest licencjonowanym kierowcą wyścigowym. Czy ułatwiło mu to pracę na planie filmu Michaela Manna?
Fani Patricka Dempseya wciąż są pod wrażeniem wiadomości, która ostatnio rozpaliła ich wyobraźnię, głównie żeńskiej części publiczności. Ten 57-letni aktor, wcielający się w filmie "Ferrari" w rolę kierowcy Piero Taruffiego, został okrzyknięty przez amerykański magazyn "People" - najseksowniejszym mężczyzną 2023 roku.
Jak to skomentował sam zainteresowany? "Byłem kompletnie zszokowany, a potem zacząłem się śmiać. Uznałem, że to żart (...) Cieszę się, że dzieje się to w tym momencie mojego życia. Z pewnością to budujące dla mojego ego, ale wiem też, że mogę to wykorzystać do czegoś pozytywnego" - napisał w specjalnym oświadczeniu.
Co roku - od blisko czterech dekad - magazyn "People" przyznaje jednemu z aktorów lub celebrytów tytuł "najseksowniejszego żyjącego mężczyzny". Jako pierwszego w 1985 roku wyróżniono Mela Gibsona. Miał wówczas 29 lat.
W tym roku 7 listopada na okładce specjalnego wydania "People" pojawił się Patrick Dempsey. To właśnie on został 38. laureatem tego nieformalnego konkursu. To radość nie tylko dla fanów aktora, ale przede wszystkim ogromna satysfakcja dla jego najbliższych.
Patrick Dempsey ma żonę Jillian, którą poślubił w 1999 roku, oraz trójkę dzieci: córkę, Tallulah Fyfe i synów bliźniaków, 16-letnich Darby Galena i Sullivana Patricka. Cała czwórka cieszy się z jego sukcesu i trzyma kciuki za dalszy rozwój kariery. Przede wszystkim za ostatnią kreację w hitowym "Ferrari".
Niewielu wie, że aktor jest licencjonowanym kierowcą wyścigowym. W roku 2009 Dempsey brał udział w zawodach, w tym w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA. Rola Taruffiego w "Ferrari" jest więc skrojona pod niego.
Na planie filmu Dempsey miał okazję sam prowadzić sportowe samochody i nie korzystał z pomocy kaskadera. W żadnym z ujęć!
"Nie chciałem mieć dublera, wolałem to wziąć na siebie. Przed rozpoczęciem zdjęć szef kaskaderów zaprosił mnie na plan, na 'zapoznanie' z autami. Mogłem je przetestować, posprawdzać ustawienia, przekonać się, jak będą się zachowywać na drodze (...) Chwilami czułem się, jakbym brał udział w kolejnym wyścigu, a nie jakbyśmy kręcili film - przyznał Patrick Dempsey w rozmowie z polskim miesięcznikiem "Pani".
Trudno się dziwić, że aktor doskonale czuł się w "skórze" Taruffiego.
"Przed ujęciami makijażyści przyprószyli moje włosy siwizną. Trochę się bałem, jak to będzie wyglądało, ale potem czułem się komfortowo. Postać, którą grałem, znałem dość dobrze, więc nie musiałem robić specjalnego researchu" - przyznał w wywiadzie.
Udział w najnowszym filmie Michaela Manna, był dla niego czymś wyjątkowym również z kilku innych powodów.
"Bardzo zależało mi na tej roli w 'Ferrari'. No bo umówmy się, kto nie chciałby pojechać na plan filmowy do Modeny, cieszyć się włoskim jedzeniem, jeździć rowerem u podnóża Apeninów, a wieczorami relaksować się ze spritzem w dłoni? To było niebo! Kombinacja wszystkiego, co kocham najbardziej! Wliczam w to także pracę z Michaelem Mannem, którego uważam za mistrza reżyserii" - dodał Dempsey.
Bohaterem "Ferrari" jest Enzo Ferrari (w tej roli Adam Driver), były kierowca rajdowy, który znajduje się w najtrudniejszym momencie swojego życia. Jest rok 1957. Firma, którą od 10 lat buduje wraz z piękną żoną, Laurą (Penelope Cruz) stoi u progu bankructwa. Ale to nie koniec problemów! Na szczęśliwym dotąd życiu rodzinnym tragicznym cieniem kładzie się śmierć syna.
W tej sytuacji Enzo decyduje się postawić wszystko na jedną kartę i wziąć udział w jednym z najtrudniejszych wyścigów na świecie. Liczącym ponad 1500 kilometrów rajdzie przez całe Włochy, znanym jako Mille Miglia. Zwycięstwo to szansa na ocalenie firmy, a przegrana oznacza stratę wszystkiego...
"Ferrari" wyreżyserował wspomniany Michael Mann ("Gorączka", "Informator", "Miami Vice", "Ostatni Mohikanin", "Zakładnik", "Wrogowie publiczni"). Film trafi na ekrany polskich kin 29 grudnia.