Reklama

Fenomen Dustina Hoffmana

"Nie jestem Seanem Connerym czy Harrisonem Fordem" - powiedział kiedyś Dustin Hoffman. A jednak ten amerykański aktor i dwukrotny laureat Oscara, choć nie jest hollywoodzkim przystojniakiem, ma w sobie to coś, co sprawia, że patrząc na jego filmowych bohaterów czujemy magię kina. W środę, 8 sierpnia, najsłynniejszy absolwent świata obchodzi 75. urodziny.

"Nic nie trwa wiecznie. Trzeba się z tym pogodzić, a nie rozpaczać. Nie jestem zachwycony, że człowiek starzeje się tak szybko. Podoba mi się jednak, że starzeję się dobrze" - powiedział Hoffman w wywiadzie udzielonym w 2011 roku Januszowi Wróblewskiemu z "Polityki".

Hollywoodzki gwiazdor z rozbrajającą szczerością wyznał przy okazji, że w dzieciństwie stale dawano mu do zrozumienia, że nic dobrego z niego nie wyrośnie. To, że został aktorem było dla jego rodziców ostatecznym dowodem nieuctwa.

"Ledwie przebrnąłem przez podstawówkę. Rodzina też uważała mnie za nieudacznika" - wspomina.

Reklama

"Marzyłem o karierze pianisty jazzowego, niestety, nie miałem wystarczająco dobrego słuchu. Rodzice uważali, że byłbym niezłym lekarzem, ale nie dostałem się na akademię medyczną ani na żaden uniwersytet, a strasznie zależało mi, żeby być studentem. Nie chciałem iść do wojska. Oblewałem kolejne egzaminy, aż jakiś kolega poradził: 'Zapisz się do szkoły aktorskiej, bo stamtąd nikogo nie wyrzucają'. Posłuchałem i po raz pierwszy poczułem się bezpiecznie. Wydawało mi się, że coś umiem" - mówi.

Amerykański rewolucjonista

Dustin Hoffman należy do wyjątkowego pokolenia aktorów, których młodość, a zarazem pierwsze filmowe role przypadły na połowę lat sześćdziesiątych. To była nowa epoka w amerykańskim kinie. Razem z takimi gwiazdami, jak Al Pacino, Denis Hopper czy Jack Nicholson, Hoffman wypłynął na owej nowej fali kina - zwanej kontestacją, powołując jednocześnie do życia nowy typ bohatera.

W 1966 roku zagrał w "Absolwencie" Mike'a Nicholsa, który przez wielu krytyków uważany jest za film początkujący nurt kontrkulturowy. Główny bohater, Ben Braddock, to młody chłopak, który zamiast realizować pragnienia rodziców, czyli rozpocząć studia na prestiżowej uczelni, wdaje się w romans z dużo starszą od siebie kobietą. Wkrótce jednak porzuca ją, gdyż zakochuje się w córce kobiety.

Bezpretensjonalna, romantyczna opowieść o ludziach, dla których życie nie oznacza wypełniania społecznych ról, do dzisiaj budzi sympatię widzów. Zwłaszcza, że główny bohater - za niski, ale za to niezwykle wyrazisty - "dziwnie" nie przypominał wcześniejszych hollywoodzkich amantów.

Zobacz zwiastun filmu "Absolwent":


Do roli Bena Braddocka byli brani pod uwagę Warren Beatty i Robert Redford. Nie wiadomo, dlaczego zagrał ją właśnie Hoffman. Film nie od razu stał się sukcesem. "Wszyscy w wytwórni narzekali, że film byłby może i dobry, ale przeze mnie został kompletnie położony" - wspomina po latach aktor.

Trzy lata później aktor zagrał w filmie "Nocny kowboj" Johna Schlesingera, zaliczanym dzisiaj do klasyki amerykańskiego kina. I chyba nie można wyobrazić sobie bardziej odmiennej postaci od "młodego absolwenta". Kulejący naciągacz i złodziejaszek Enrico "Ratso" Rizzo jest na ekranie raz odrażający, to znowu zupełnie bezbronny. To była brawurowa kreacja 32-letniego Hoffmana.

"Skąd miałem wiedzieć, że 'Nocny kowboj' czy 'Mały wielki człowiek' to ważne, znaczące filmy, skoro amerykańska publiczność nie chciała ich oglądać? Dziś zalicza się je do klasyki, ale wtedy producenci byli załamani, liczyli straty" - przyznał po latach aktor.

Człowiek prezydenta

W latach 70. amerykańskie kino zmieniło się, wśród powstających filmów ważne miejsce zajęły obrazy polityczne, które ujawniały mechanizm działania władzy, korupcję i zakłamanie państwowych urzędników. Niewątpliwie jednym z najlepszych filmów na ten temat są "Wszyscy ludzie prezydenta" Alana Pakuli z 1976 roku, w którym główne role zagrali Dustin Hoffman oraz Robert Redford.

Film opowiada prawdziwą historię reporterów gazety "Washington Post", Carla Bersteina (Hoffman) i Boba Woodwarda (Redford), którzy prowadzą śledztwo dotyczące włamania do siedziby partii Demokratów z 1972 roku, a tym samym ujawniają kulisy afery "Watergate".

Polityczny thriller Pakuli, w którym - jak trafnie określił to Robert Redford - "maszyna do pisania i długopis i telefon używane były jak broń", odniósł wielki sukces również ze względu na aktorski popis pary głównych aktorów.

Trzy lata później Dustin Hoffman wystąpił w filmie "Sprawa Kramerów", który przyniósł mu pierwszego w karierze Oscara. Aktor wciela się tutaj w postać Teda Kramera, który porzucony przez żonę poświęca się wychowaniu sześcioletniego Billy'ego.

Film Roberta Bentona nie jest filmem politycznym, ale również reprezentuje kierunek, w jakim poszła amerykańska kinematografia lat 70., a później 80. XX wieku. Coraz częściej pojawiały się wówczas filmy, których twórcy nie upiększali świata swoich bohaterów zgodnie z ideologią "amerykańskiego snu", lecz pokazywali realia zwykłego życia.

Postacie, jakie odgrywał w tamtym czasie Dustin Hoffman nierzadko wpisywały się w ten obraz. W "Nędznych psach", "Lennym" czy w "Sprawie Kramerów" aktor gra bohaterów, którzy stają się outsiderami we własnym świecie i muszą walczyć o przetrwanie.

Zobacz zwiastun filmu "Sprawa Kramerów":


Na drugim planie

Pod koniec lat 70. Dustin Hoffman miał już opinię jednego z najbardziej utalentowanych aktorów amerykańskich, ale dopiero grając w takich filmach, jak "Tootsie" czy "Rain Man" udowodnił, że potrafi zagrać wszystko, nawet rolę kobiecą...

Począwszy od lat 80. aktor zaczął angażować się również w produkcje o bardziej komercyjnym potencjale, niż dotychczas. W 1982 roku rewelacyjnie odtworzył podwójną, damsko-męską rolę w komedii Sidney'a Pollacka "Tootsie", w 1989 roku zdobył drugiego Oscara za rolę cierpiącego na autyzm Raymonda Babbitta w filmie "Rain Man" Barry'ego Levinsona, a w 1991 roku zagrał postrach dzieci, bezwzględnego kapitana Hooka, w filmie Stevena Spielberga "Hook".

Trzeba jednak przyznać, że nie zawsze aktor potrafił dobrze ocenić potencjał filmu na podstawie scenariusza. W ciągu swej kariery odmówił udziału w kilku produkcjach, które weszły później do historii kina. Nie zagrał, choć mógł, w "Ojcu chrzestnym" Francisa Forda Coppoli (miał wcielić się w Michaela, ostatecznie w tej roli wystąpił Al Pacino), "Mieście kobiet" Federico Felliniego czy "Gandhim" Richarda Attenborough. Podobno miał także propozycję od Ingmara Bergmana.

W XXI wieku Dustin Hoffman zszedł na drugi plan, grając zazwyczaj w mniej znaczących filmach, najczęściej komediach. Sam mówił, że "tak urządzone jest życie".

"Wielu aktorów źle znosi, że przestają być atrakcyjni, że ich czas jako filmowych gwiazd nieuchronnie się kończy. Występowanie w mniejszych rolach uważają za upokarzające. Nie chcą zaakceptować siebie jako partnera młodszych, niekoniecznie zdolniejszych kolegów. Nie godzą się, że nowa, młodsza publiczność za nic ma ich dawną wielkość. Mnie guzik obchodzi, co się o mnie myśli. Uwielbiam grać. Robię to, co chcę i czuję się z tym dobrze" - oświadczył Dustin Hoffman, na którego rolach możemy uczyć się historii współczesnego kina.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dustin Lee Hoffman urodził się 8 sierpnia 1937 roku w Los Angeles. Pochodzi z rodziny ukraińskich Żydów. Studiował aktorstwo w The Pasadena Playhouse w Los Angeles, gdzie zaprzyjaźnił się z Gene'em Hackmanem. Naukę kontynuował w słynnym nowojorskim Actors Studio, gdzie poznał tajniki metody Lee Strasberga. Zagrał w ponad 50 filmach. Jego najsłynniejsze role pochodzą z takich produkcji, jak "Absolwent", "Nocny kowboj", "Lenny", "Maratończyk", "Tootsie", "Mały wielki człowiek", "Nędzne psy", "Wszyscy ludzie prezydenta", "Śmierć komiwojażera", "Fakty i akty", "Hook". Siedmiokrotnie nominowany do Oscara. Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymał dwa razy - za "Sprawę Kramerów" (1979) i "Rain Mana" (1988). Dwukrotnie żonaty - z tancerką baletową Anne Byrne oraz prawniczką Lisą Gottsegen. Ma sześcioro dzieci.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zobacz zwiastun filmu "Rain Man":


Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktor | Dustin Hoffman | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy