Reklama

Ewa Sałacka: Burzliwe życie, tragiczna śmierć

Była jedną z najpiękniejszych i najciekawszych aktorek swojego pokolenia, jedną z niewielu postaci polskiej sceny, której udało się zagrać w słynnym wiedeńskim Volktheather. Mimo sukcesów, pozostawała przez całe życie lekko niedoceniona. Gdyby nie nagła śmierć, 3 maja, Ewa Sałacka obchodziłaby 65. urodziny.

Była jedną z najpiękniejszych i najciekawszych aktorek swojego pokolenia, jedną z niewielu postaci polskiej sceny, której udało się zagrać w słynnym wiedeńskim Volktheather. Mimo sukcesów, pozostawała przez całe życie lekko niedoceniona. Gdyby nie nagła śmierć, 3 maja, Ewa Sałacka obchodziłaby 65. urodziny.
Ewa Sałacka w "Drugiej stronie słońca" /INPLUS /East News


Ewa Sałacka: Biografia

Ewa Sałacka pochodziła z artystycznej rodziny. Jej matka, Barbara Sałacka, była znaną reżyserką telewizyjną i filmową. Ewa już od dzieciństwa przejawiała zainteresowanie sztuką. W liceum pasjonowała się teatrem i filmem. Po maturze nosiła się z zamiarem zdawania do Akademii Sztuk Pięknych. Jej celem było projektowanie kostiumów. W ostatniej chwili zmieniła jednak decyzję i postanowiła wziąć udział w przesłuchaniach do PWST.

W wywiadzie udzielonym kilka miesięcy po śmierci aktorki, mama Ewy Sałackiej wspominała: "Dowiedziałam się w tajemnicy od babci, że złożyła papiery w Szkole Filmowej w Łodzi na Wydział Aktorski. Byłam przerażona, ale nie ingerowałam. Musiała mi tylko przyrzec, że jeśli nie dostanie się za pierwszym razem, to nie będzie próbowała więcej".

Reklama

Sałacka została jednak przyjęta już za pierwszym podejściem. Na studiach wyróżniała się urodą i stylem ubierania. Jej przyjaciółka z tamtych lat, Małgorzata Potocka, opowiadała: "Zawsze była nieziemsko piękna i nieziemsko zgrabna, robiła wrażenie na wszystkich. Taka najpiękniejsza dziewczyna w Szkole Filmowej".

"Ewa była kobietą, którą się pamięta. Wszędzie na świecie byłaby pierwszoplanową gwiazdą noszoną na rękach. Ale ona nigdy nie walczyła o siebie. Nie miała nikogo, kto by się o nią szarpał w zawodowych sprawach, a była zbyt delikatna, żeby to robić sama - dodawała Potocka.

Miłości Ewy Sałackiej

Na uczelni Sałacka poznała także swojego męża, w tamtym czasie jeszcze początkującego reżysera, Krzysztofa Krauzego. Tuż przed stanem wojennym oboje zdecydowali się na wyjazd za granicę. Pierwszym przystankiem ich podróży był Wiedeń. Sałacka grała tam przez dwa lata w słynnym Volkstheather. W 1983 roku oboje przeprowadzili się do Paryża. Szybko jednak okazało się, że migracja nie służy ani ich karierze, ani małżeństwu.

Sałacka pracowała jako modelka, natomiast Krzysztof Krauze zajmował się pracami budowlanymi. To właśnie on zdecydował, że po zakończeniu stanu wojennego wraca do Polski. Młode małżeństwo nie wytrzymało próby czasu. Para rozstała się pod koniec 1983 roku.

Aktorka wróciła do kraju kilka miesięcy po swoim byłym mężu. W połowie lat 80. pracowała w małym teatrze w Radomiu. To właśnie tam dostrzeżono jej potencjał. Koniec lat 80. był dla niej chyba najlepszym okresem w aktorskiej karierze.

Najważniejsze role

Nie odmawiała, gdy reżyserzy zwracali się do niej z ofertą gościnnego udziału w ich produkcjach. Lubiła epizody. Mawiała, że granie ich daje jej satysfakcję i nie pozwala znudzić się rolą. To właśnie niewielka rola geodetki Katarzyny Lesiak w komedii "Och, Karol" (1985) przyniosła jej popularność.

Dwa lata później Marek Piestrak obsadził ją w głównej roli w głośnym obrazie "Klątwa doliny węży".

W 1989 roku zagrała jedną ze swoich najbardziej pamiętnych ról. Mowa tutaj o filmie Jacka Bromskiego "Sztuka kochania". Sam reżyser tak wspomina pracę z aktorką: "Była zauważalna, przez jej urodę i urok osobisty. No i z tej roli, przecież nie takiej dużej, zrobiła coś, co wszyscy pamiętają".

Uwielbiała seriale i zawsze bardzo chętnie przyjmowała propozycje udziału w nich. Do każdej, nawet najmniejszej roli, podchodziła z wielkim zaangażowaniem i entuzjazmem. Grała zazwyczaj piękne i eleganckie, nieco ekstrawaganckie kobiety z charakterem i charyzmą.

Taka właśnie była jej Elwira Kozioł w "Tygrysach Europy", dyrektorka w "Klasie na obcasach" i reporterka w "Dzikim 2". Ewa nie odmawiała też, gdy twórcy seriali zwracali się do niej z ofertą gościnnego udziału w ich produkcjach. Wystąpiła m.in. w "Na dobre i na złe", "Lokatorach", "5 dniach z życia emeryta" i "07 zgłoś się".

Romans z Ludwikiem Kosmalem

Aktorsko lata 90. były dla Sałackiej mniej udane. Zajęła się za to pracą w telewizji. Przez kilka lat razem z Agatą Młynarską produkowała i prowadziła emitowany na TVP2 program "Animals". Sałacka mogła w tej pracy połączyć dwie pasje: miłość do zwierząt i pracę w telewizji. Razem z Młynarską prowadziła informacyjną kampanię na temat ochrony zwierząt czy pomocy w schroniskach.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że Ewa Sałacka odbiła męża Barbarze Brylskiej, plotkowała cała śmietanka towarzyska stolicy. Ludwik Kosmal na potęgę zdradzał żonę, ale młodszej od niej o 16 lat konkubinie dochowywał wierności...

Pewnego dnia Kosmal (ich synek miał wtedy zaledwie dwa lata) spakował się i wyprowadził z domu do Sałackiej. O tym, że jej mąż zamieszkał z inną kobietą, Barbara Brylska dowiedziała się po powrocie z podróży służbowej do Egiptu, w którą na początku 1986 roku wybrała się z Jerzym Hoffmanem.

"Ludwik (...) został przygarnięty przez pewną panią znaną z telewizji, która miała córkę rozwódkę na wydaniu. Pretendentka do roli partnerki Ludwika była również aktorką, znacznie młodszą od jego żony i bardziej ekstrawagancką. Taką, jak mawiał z dumą Ludwik, za którą nawet psy się oglądały. To, że jej ukochany jest ojcem dwojga nieletnich dzieci, jakoś jej nie przeszkadzało" - tak opisywała Ewę Sałacką autorka książki "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli".

Ludwik Kosmal regularnie spotykał się z dziećmi. Swą nieobecność w domu tłumaczył im, a przede wszystkim synkowi, tym, że zgubił drogę, ale z pewnością kiedyś ją odnajdzie. I rzeczywiście. Ludwik Kosmal postanowił wrócić na łono rodziny po dwóch latach życia w konkubinacie z Ewą Sałacką.

Stateczne życie i... nagła śmierć!

Po burzliwym - i niewątpliwie stresującym - okresie w życiu, Sałacka postanowiła się ustatkować. Jej wybrankiem został stomatolog Witold Kirstein. Para chętnie pokazywała się publicznie, uczęszczając na premiery filmowe i branżowe bankiety. Ich uczucie przypieczętował ślub w 1994 roku. W tym samym roku Sałacka urodziła córkę - Matyldę (dziś dziewczyna ma 28 lat i wkrótce wyjdzie za mąż).

Gwiazda miała wiele planów, zarówno zawodowych jak i prywatnych. Jej życie przerwał jednak dramatyczny wypadek. 23 lipca 2006 roku  podczas rodzinnego obiadu na działce w Arciechowie pod Warszawą, aktorka nagle zaczęła się dusić. Okazało się, że pijąc sok, przypadkowo połknęła osę. Jad wywołał silną reakcję alergiczną, a jej układ oddechowy szybko zaczął odmawiać posłuszeństwa. Mimo intensywnej reanimacji prowadzonej przez jej męża, Ewa Sałacka zmarła zaraz po przyjeździe karetki.

Nagła śmierć zaledwie 49-letniej aktorki wywołała szok w kraju. Ewę Sałacką pochowana została na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Po raz ostatni widzieliśmy ją na ekranie jako Urszulę Paprocką, pielęgniarkę oddziałową w serialu "Pierwsza miłość".

Zobacz też:

Ewa Sałacka zmarła nagle. Jak wyglądało życie legendy kina?

Ewa Sałacka: Co dziś robi córka zmarłej gwiazdy?

Ewa Sałacka odbiła męża wielkiej gwieździe polskiego kina

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Sałacka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy