Reklama

Europejski Festiwal Filmowy odbywa się w... Rosji. Europosłowie protestują

W dniach 1-15 listopada w Rosji odbywa się internetowy "Europejski Festiwal Filmowy" zorganizowany pod auspicjami Delegacji UE w tym kraju. W liście otwartym wystosowanym do szefa unijnej dyplomacji, Josepa Borrella i unijnego ambasadora w Moskwie, Rolanda Galharague,18 eurodeputowanych z trzech frakcji protestuje i domaga się wyjaśnień. "Reżim Putina traktuje kulturę jako narzędzie poszerzania wpływów" - podkreślają.

W dniach 1-15 listopada w Rosji odbywa się internetowy "Europejski Festiwal Filmowy" zorganizowany pod auspicjami Delegacji UE w tym kraju. W liście otwartym wystosowanym do szefa unijnej dyplomacji, Josepa Borrella i unijnego ambasadora w Moskwie, Rolanda Galharague,18 eurodeputowanych z trzech frakcji protestuje i domaga się wyjaśnień. "Reżim Putina traktuje kulturę jako narzędzie poszerzania wpływów" - podkreślają.
Twócy filmu "Dzieciństwo Imady" wycofali swój obraz z programu Europejskiego Festiwalu Filmowego /materiały prasowe

"Internetowy Europejski Festiwal Filmowy zorganizowany pod auspicjami Delegacji Unii Europejskiej w Rosji, który odbywa się w Rosji w dniach od 1 do 15 listopada, jest godny ubolewania i nie do pogodzenia z podstawowymi zasadami polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Rodzą się poważne pytania o jego termin i stosowność w kontekście rosyjskiej wojny agresji przeciwko Ukrainie, sankcji UE wobec Rosji i szerszego kontekstu geopolitycznego" - napisali eurodeputowani z frakcji EPL, EKR i Renew.

Europejski Festiwal Filmowy: Amunicja dla rosyjskiej machiny propagandowej

"Rozległe doświadczenie Rosji w zakresie autorytarnych ingerencji za granicą i wybielania wizerunku powinny dobitnie uświadamiać, że reżim Putina traktuje kulturę, sport i współpracę naukową jako instrument soft power i rozszerzania wpływów. Każde wydarzenie kulturalne organizowane przez UE na terytorium Rosji może być przedstawiane jako gest przyjaźni lub próba poprawy lub normalizacji stosunków z Kremlem. Niestety, festiwal ten stanowi amunicję dla rosyjskiej machiny propagandowej, która wykorzysta go do legitymizacji reżimu" - ubolewają sygnatariusze.

Reklama

Wskazują też, że hasło "Kino łączy", którym posługują się organizatorzy festiwalu podkreśla jedność kultur i interesów, "co stoi w rażącej sprzeczności ze zbrodniami imperialnej agresji, ludobójstwa i czystek etnicznych popełnianych przez putinowską Rosję w momencie pisania tego listu".

W repertuarze festiwalu znalazło się 21 filmów z całej Europy, a także dwa filmy wyprodukowane w koprodukcji przez rosyjskie i europejskie studia filmowe. Dwa filmy - "Olegs" i "Dzieciństwo Imady", nakręcone przez łotewskie ekipy filmowe, zostały usunięte z programu na prośbę autorów, ponieważ nie poproszono ich o zgodę na wyświetlanie w państwie terrorystycznym, zwrócili uwagę europosłowie.

Spośród polskich eurodeputowanych pod listem podpisała się Anna Fotyga (PiS), Andrzej Halicki (PO), Tomasz Frankowski (PO)i Witold Waszczykowski (PiS).

Artur Ciechanowicz 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy