Reklama

Ennio Morricone obchodzi 85. urodziny

Jest żywą legendą, skomponował bowiem muzykę do ponad 400 filmów. Z okazji 85. urodzin Ennio Morricone przypominamy najsłynniejsze kinematograficzne tematy włoskiego kompozytora.

Jego najsłynniejsze ścieżki dźwiękowe pochodzą z westernów "Za garść dolarów" oraz "Dobry, zły i brzydki" w reżyserii Sergio Leone. Za muzykę do "Misji" Rolanda Joffe i "Nietykalnych" Briana De Palmy otrzymał nominacje do Oscara. W 2006 roku Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przyznała mu wyróżnienie honorowe za całą twórczość.

Znane są także jego kompozycje do thrillera "Frantic" Romana Polańskiego, "Lolity" Adriana Lyne'a czy "Hamleta" w reżyserii Franco Zeffirellego. Fragmenty starszych dzieł pojawiły się ostatnio w filmach Quentina Tarantino, a amerykański zespół Metallica rozpoczyna swe koncerty utworem "The Ecstazy of Gold" ("L'Estasi dell' Oro") z filmu "Dobry, zły i brzydki".

Reklama

Kompozycje Morricone rozbrzmiewały także w takich produkcjach, jak: "Nietykalni" Briana De Palmy, "Coś" Johna Carpentera, czy "Wilk" Mike'a Nicholsa. Płyty z utworami Ennio Morricone rozeszły się na całym świecie w nakładzie przekraczającym 70 milionów, czyniąc go najpopularniejszym kompozytorem muzyki filmowej.

"Dobry, zły brzydki" (Sergio Leone)

Punktem zwrotnym w kompozytorskiej karierze Ennio Morricone było spotkanie z reżyserem Sergio Leone i praca przy pierwszym filmie "trylogii dolarów" - westernie "Za garść dolarów" (1964). Włoski kompozytor stworzył też muzykę do kolejnych obrazów cyklu - "Za kilka dolarów więcej" (1965) oraz "Dobry, zły, brzydki" (1966).

Leone chciał mieć muzykę zanim przystąpił do zdjęć - praktyka niespotykana w tamtych czasach. Reżyser pragnął, aby muzyka była istotnym elementem westernów, w niektórych momentach celowo wydłużał sceny, ponieważ szkoda było mu zmarnowania świetnych kompozycji Morricone.

Według tego ostatniego może być to powodem, dla którego westerny Leone odbierane są przez widownię jako "powolne".

Ścieżka dźwiękowa Morricone do "trylogii dolara" sprzedała się na świecie w liczbie ponad 3 milionów egzemplarzy, stając się po dziś dzień jednym ze znaków rozpoznawczych twórczości włoskiego kompozytora.


"Misja" (Roland Joffe)

W 1986 roku "Misja" Rolanda Joffe zdobyła Złota Palmę na festiwalu w Cannes. Opowieść o jezuicie - ojcu Gabrielu (Jeremy Irons) - który podejmuje wyprawę w głąb południowoamerykańskiej dżungli, gdzie buduje misję dla Indian Guarani, obok wspaniałych kreacji Ironsa i Roberta De Niro w roli nawróconego najemnika Rodriga Mendozy - wiele zawdzięczała osobliwej muzyce Ennio Morricone, za którą włoski kompozytor otrzymał drugą w karierze nominację do Oscara.

Rywalizację o statuetkę Akademii przegrał jednak w kontrowersyjnych okolicznościach z Herbie Hanckockiem, którego doceniono za ścieżkę dźwiękową do filmu Bernarda Taverniera "Round Midnight". Wątpliwości budził fakt, że francuski reżyser wykorzystał w swym obrazie istniejącą już wcześniej muzykę amerykańskiego jazzmana.

"Czułem, że to ja powinienem dostać wtedy Oscara, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że zwycięska ścieżka dźwiękowa nie była napisana specjalnie z myślą o filmie. Były tam niezłe aranże Herbiego Hanckocka, ale wykorzystano tam istniejącą już muzykę. To była kradzież!" - Morricone mówił w 2002 roku w rozmowie z "Guardianem".


"Cinema Paradiso" (Giuseppe Tornatore)

W 1988 roku Morricone rozpoczął współpracę z włoskim reżyserem Giuseppe Tornatore, komponując ścieżkę dźwiękową do filmu "Cinema Paradiso". Od tego Morricone napisał muzykę także do innych dzieł Tornatore: głośnej "Maleny", czy sycylijskiej epopei "Baaria".

Niedawno Tornatore ogłosił, że pracuje nad filmem o swoim rodaku. Opowieść ta zapowiadana jest we Włoszech jako wielkie wydarzenie.

Owocem tej wyjątkowej współpracy laureatów Oskara na najwyższym filmowym poziomie będzie fabularyzowany dokument, którego roboczy tytuł to "The Glance of Music" ("Spojrzenie muzyki").

Włoskie media poinformowały, że wielokrotnie do Morricone zwracano się z propozycjami nakręcenia filmu o jego życiu i pracy. Maestro zaakceptował dopiero projekt reżysera "Cinema Paradiso".


"Django Unchained" (Quentin Tarantino)

Po twórczość Morricone kilkukrotnie sięgał wielki fan spaghetti-westernów Quentin Tarantino, wykorzystując twórczość włoskiego kompozytora w swych filmach: "Kill Bill", "Bękarty wojny" i "Django". Niedawno prasę obiegła jednak wypowiedź Morricone, który zapowiedział, że już nigdy nie będzie pracował z Tarantino.

"To, co pojawiło się w prasie na temat mojej współpracy z Quentinem Tarantino, jest tylko ułamkiem faktycznej wypowiedzi" - tłumaczy Ennio Morricone. "Pozbawiony kontekstu komentarz brzmi szokująco i stawia mnie w złym świetle" - wytłumaczył maestro.

Kompozytor rzekomo stwierdził wcześniej, że już nigdy nie będzie pracował z twórcą "Wściekłych psów", gdyż ten "obchodzi się z muzyką na ekranie w sposób pozbawiony ładu".

Morricone utrzymuje jednak, że choć pracuje w zupełnie inny sposób nad muzyką niż filmowiec i zawsze stara się być konsekwentny w łączeniu opowieści na ekranie z dźwiękami ją ilustrującymi, jest zadowolony z dotychczasowej współpracy z Tarantino.

"Ogromnie szanuję Quentina i cieszę się, że wciąż wybiera moją muzykę" - mówi kompozytor i dodaje, że nie planuje rozwiązywać współpracy z reżyserem.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy