Reklama

Emma Stone i jej spełnione sny

Gdybym nie była aktorką, byłabym dziennikarką - mówi o sobie Emma Stone. Laureatka Oscara za główną rolę żeńską w filmie "La La Land" kończy 6 listopada 31 lat.

Gdybym nie była aktorką, byłabym dziennikarką - mówi o sobie Emma Stone. Laureatka Oscara za główną rolę żeńską w filmie "La La Land" kończy 6 listopada 31 lat.
Emma Stone ma zaledwie 31 lat, a na koncie już wiele prestiżowych nagród /Alberto E. Rodriguez /Getty Images

Emma Stone tak naprawdę nazywa się Emily Jean Stone. To imię było jednak było zajęte w Stowarzyszeniu Aktorów Filmowych i aktorka postanowiła przyjąć imię Emma.

Stone dość wcześnie zaczęła uczęszczać na aktorskie castingi. Jej wizytówką był zwracający uwagę, mocno chrypliwy głos. Pierwszą rolą była postać Laurie Partridge w serialu "The New Partridge Family". Angaż do filmu można było wywalczyć... uczestnicząc w reality show, gdzie kandydatki oceniane były za śpiew, aktorstwo oraz podobieństwo do pierwowzoru - Laurie Partridge.

Reklama

Aktorka znana jest również m.in. z filmów "Służące" i "Niesamowity Spider-Man". Zagrała ponadto w obrazach: "Zombieland", "Duchy moich byłych" czy "Papierowy bohater". Przełom nastąpił, gdy dostała angaż do filmu "Łatwa dziewczyna". Rola Olive przyniosła Stone nominacje do Złotego Globu, Złotego Popcornu (MTV) i Teen Choice Awards.

Jej największym dotychczasowym osiągnięciem jest Oscar za główną rolę kobiecą w filmie Damiena Chazelle'a "La La Land", w którym zagrała u boku Ryana Goslinga. To był film na miarę jej talentu. Jest tam i brawurowy musical w duchu złotej ery Hollywoodu i kameralna historia o uczuciu pary marzycieli. To również baśń o spełnianiu snów...

"Film znacznie przekroczył moje oczekiwania. Damien wiedział, co chce nakręcić i wyszło mu to znakomicie. Gdy przeczytałam scenariusz, uznałam, że jest znakomity i popłakałam się po jego skończeniu" - wyjawiła aktorka w jednym z telewizyjnych wywiadów. Podkreślała też, że urzekały ją notatki odreżyserskie na scenariuszu, które czasem były bardzo krótkie, np. taka: "Mia śpiewa. Jest porywająca". Jednym słowem, praca na planie filmu nie była łatwa...

Aktorka tak naprawdę jest blondynką. Przefarbowała się na rudo do roli w komedii "Supersamiec" i przy tym kolorze już pozostała.

Nie każdy też wie, że Emma Stone jest wielbicielką The Beatles, nawet odwiedziła kiedyś Paula McCartneya w domu. Jej ulubioną piosenką Beatlesów jest "Blackbird". To nie wszystko: aktorka ma w związku z tym wytatuowane na nadgarstku ślady zostawiane przez ptaka. A autorem projektu jest... sam Paul McCartney.

W 2018 r. gwiazda zagrała w kostiumowym filmie "Faworyta". Za tę rolę również była nominowana do Oscara, ale drugiej statuetki nie dostała.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Emma Stone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy