Ekipa "Quo Vadis" w Tunezji
Dobiega końca pierwszy etap zdjęć do "Quo Vadis" Jerzego Kawalerowicza. "Przez 17 dni nakręciliśmy w Tunezji prawie jedną szóstą część filmu, a na planie pojawili się niemal wszyscy aktorzy odtwarzający główne role" - powiedział reżyser.
Na lotnisku "Carthage" w Tunisie uruchomiono punkt informacyjny z napisem "Quo Vadis", bo niemal codziennie lądują tu ludzie związani z produkcją tego filmu. "Aktorzy wymieniają się co kilka dni. Grają w teatrach, więc nie pozostają w Tunezji chwili dłużej niż muszą. Rozplanowanie przylotów i odlotów, rezerwacja biletów na różne linie to praca dla małego biura podróży" - mówi Jerzy Kajetan Frykowski, producent wykonawczy, który już planuje operację przeprowadzki całej ekipy do Marsylii, co nastąpi na początku czerwca.
Ponieważ aura nie sprzyja filmowcom - bywa pochmurno i co jest w Tunezji rzadkością - pada deszcz - harmonogram zdjęć jest często korygowany. W ostatnich dniach w nadmorskiej miejscowości El Haouari realizowano sceny m.in. odnalezienia Ligi w chacie Kopacza i chrztu Winicjusza.
"Chcę stworzyć film, który będzie bliski Sienkiewiczowi i który będzie miał zarówno wartość estetyczną i filozoficzną" - powiedział Jerzy Kawalerowicz. Jego zdaniem, film może okazać się sukcesem również dlatego, że powstaje w czasie przełomu wieków. "Akcja 'Quo Vadis' osadzona jest właśnie na przełomie wieków, może więc wyjdzie z tego rzecz niezwykła?" - dodał twórca.