"Egzorcysta papieża": Powstanie sequel. Russell Crowe powtórzy swoją rolę?
Kwota 52 milionów dolarów, jaką zarobił w kinach "Egzorcysta papieża", okazała się wystarczającym argumentem do tego, by producenci zdecydowali się na nakręcenie kontynuacji tego horroru, w którym główną rolę zagrał Russell Crowe. Informację na temat sequela filmu Juliusa Avery'ego podał świetnie orientujący się w tej tematyce portal "Bloody Disgusting".
Tuż po opublikowaniu pierwszego zwiastuna "Egzorcysty papieża", opinie większości widzów były zgodne. Szykuje się finansowa katastrofa filmu klasy B, w którym z niewiadomych przyczyn w roli głównej wystąpił laureat Oscara Russell Crowe. Jednak po premierze produkcji opinie te zostały szybko zweryfikowane. Nie dość, że film Juliusa Avery'ego zarobił w kinach 52 miliony dolarów, to doczekał się też niezłych recenzji.
Bohaterem luźno opartego na faktach filmu "Egzorcysta papieża" jest tytułowy ojciec Gabriele Amorth. To postać autentyczna. Ksiądz Amorth pełnił funkcję papieskiego egzorcysty przez 30 lat, także podczas pontyfikatu Jana Pawła II. W filmie Avery'ego ojciec Amorth zostaje wezwany do sprawy opętania w opuszczonym hiszpańskim opactwie. Jak się okazuje, jest to jedna z tych rzadkich spraw, za którą stoi prawdziwe zło.
W filmie "Egzorcysta papieża" zasygnalizowano, że w posiadaniu Watykanu znajduje się pokaźna lista opętanych miejsc, którymi ksiądz Amorth ma zająć się w dalszej przyszłości. Dlatego wraz z młodym księdzem staje on na czele papieskiej jednostki odpowiedzialnej za kolejne wypędzenia złych duchów. To stworzyło podwaliny pod stworzenie kontynuacji. Fani filmu już określają "Egzorcystę papieża" jako dzieło rozpoczynające tzw. Watykańskie Uniwersum Filmowe.
Nieznane są żadne szczegóły filmu "Egzorcysta papieża 2", gdyż projekt ten znajduje się w bardzo wczesnej fazie rozwoju. Nie wiadomo nawet czy do tytułowej roli powróci Crowe, choć już podczas realizacji pierwszej części filmu widać było, że świetnie bawi się tą postacią. Można więc przypuszczać, że będzie chciał ponownie wcielić się w ojca Amortha.
Nakręcony za zaledwie 18 milionów dolarów "Egzorcysta papieża" zwrócił się producentom z nawiązką. Zarobione przez niego do tej pory 52 miliony dolarów to kolejny przykład na to, że horrory są jednym z niewielu gatunków filmowych, które nie oparły się pandemii COVID-19 i za sprawą niewielkich budżetów są w stanie zarobić w kinach. Gorzej radzą sobie horrory z większym budżetem, czego ostatnim przykładem jest "Renfield" z Nicolasem Cagem w roli głównej. Ten nakręcony za 65 milionów dolarów film zarobił dotąd niecałe 18 milionów.