Edward Żentara: Tragiczny finał życia polskiego aktora
Zwrócił na siebie uwagę w 1983 roku rolą w filmie "Karate po polsku". Później występował w tak głośnych produkcjach, jak "Siekierezada", "Łuk Erosa", "Życie za życie", "Fala zbrodni" czy "Pierwsza miłość". Edward Żentara miał 55 lat, kiedy popełnił samobójstwo. Mógł zagrać jeszcze w wielu filmach, serialach i spektaklach teatralnych.
Rok 1997 należał do Edwarda Żentary. Aktor został wtedy laureatem Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego za role w filmach "Karate po polsku" (1993) i "Siekierezada" (1995) oraz kreację w serialu "Trzy młyny" (1994).
Dokładnie 21 lutego 2023 roku mija 40 lat od premiery filmu Wojciecha Wójcika "Karate po polsku". Z tej okazji przypominamy sylwetkę Edwarda Żentary.
O czym opowiadał film "Karate po polsku"? Do małego miasteczka na Mazurach przyjeżdżają dwaj przyjaciele plastycy - Piotr (Edward Żentara) i Michał (Michał Anioł) oraz dziewczyna Piotra, Dorota (Dorota Kamińska). Cała trójka zwraca uwagę miejscowych chuliganów, którym przewodzi Roman (Zbigniew Buczkowski). Piotr jest świetnym karateką, który chętnie chwali się swoimi umiejętnościami. Roman już niejeden raz ze swoją grupą brał udział w bójkach. Gdy więc dochodzi do konfliktu między miejscowymi a przybyszami, sytuacja staje się dramatyczna. W dodatku w całą sytuację miesza się krewny Romana, były kapitan AK (Jerzy Trela).
"Film jest skierowany przeciwko brakowi tolerancji, przeciwko ludziom, którzy uważają, że przemoc to jedyne rozwiązanie, a po części też przeciwko tym wszystkim, którzy uprawiają karate, kendo i inne sporty walki. Przyswajają sobie siłę i wyrachowanie wynikające z filozofii wiążącej się z tymi sportami, nie przyswajając sobie jednocześnie jej zasad. (...) Gdy znajdą się w sytuacji podobnej do przedstawionej w filmie, to w sposób najbrutalniejszy, najbardziej bezwzględny wykorzystają swoje umiejętności, zapominając o tym, czemu sport walki powinien służyć" - mówił o produkcji reżyser Wojciech Wójcik.
"Jestem postacią melancholijną, nastawioną do życia na 'nie'" - mówił o sobie Edward Żentara. "Rzadko bywam zadowolony ze swojej pracy. Nawet gdy odnosiłem sukcesy zawodowe, ciągle narzekałem. A potem stało się coś dziwnego: nadeszły lata chudsze, mniej grałem lecz - ku mojemu zdziwieniu - nie zdołowałem się, tylko zacząłem myśleć pozytywnie" - przyznał Edward Żentara w 2009 roku, dwa lata przed samobójczą śmiercią.
Edward Żentara urodził się 18 marca 1956 roku w Sianowie (woj. zachodniopomorskie). Studiował na Wydziale Aktorskim w łódzkiej Filmówce, którą ukończył w 1980 roku. Po studiach występował w kilku teatrach, m.in. w Lublinie, Warszawie, Krakowie, Koszalinie czy Tarnowie. Był aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym oraz reżyserem. Od 4 lipca 2008 roku był dyrektorem tarnowskiego teatru.
Zadebiutował w serialu "Rodzina Połanieckich" (1978). Na dużym ekranie pojawił się po raz pierwszy w dramacie politycznym Feliksa Falka "Był jazz" (1981) u boku Michała Bajora. Obdarzony był świetnymi warunkami zewnętrznymi - był wysoki, przystojny, wysportowany, podobał się kobietom. Miał też talent aktorski i wróżono mu wielką karierę.
Za postać plastyka-karateki w dramacie Wojciecha Wójcika "Karate po polsku" (1982), rolę księdza Władysława Ryby w serialu "Trzy młyny" (1984) oraz kreację wrażliwego poety Janka Pradery w filmie poetyckim Witolda Leszczyńskiego "Siekierezada" (1985) został uhonorowany nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego i nagrodą Złotego Ekranu przyznawaną przez tygodnik "Ekran".
W 1990 roku przejmująco wcielił się w postać ojca Maksymiliana Kolbe w dramacie Krzysztofa Zanussiego "Życie za życie". Potem wystąpił w takich filmach, jak "Pokuszenie", "Pestka", "Złoto dezerterów", "Łuk Erosa". Po tych sukcesach aktor wycofał się i nie występował zbyt często w filmach.
Po 2000 roku grał głównie role w produkcjach telewizyjnych, m.in. "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Wiedźmin", "Egzamin z życia", "Nie ma takiego numeru", "Warto kochać". Ważne kreacje stworzył w serialach "Fala zbrodni" i "Pierwsza miłość". Ostatnim ekranowym występem aktora była rola w filmie "Trick" (2010) Jana Hryniaka, w którym wcielił się w postać wicepremiera.
W 1992 roku w dokumentalnym filmie "Literatura Niepokorna", poświęconym Edwardowi Stachurze, aktor wyznał, że wiele łączy go z poetą, który w 1979 roku popełnił samobójstwo. "W filmie 'Siekierezada' jestem postacią melancholijną, nastawioną do życia na 'nie'. Ja sam mam dużo z tego... Mam nadzieję, że nie dojdzie do autodestrukcji, jak w przypadku Stachury, ale jest wiele rzeczy, które nas łączą" - wyznał aktor.
Śmierć Edwarda Żentary wstrząsnęła środowiskiem. 25 maja 2011 roku aktora znaleziono martwego w jego mieszkaniu w Tarnowie. Według ustaleń małopolskiej policji, dyrektor tarnowskiego teatru popełnił samobójstwo. Zostawił list, w którym tłumaczył swoje postępowanie. Miał 55 lat.