Reklama

"Eastern Boys": Laureat Off Plus Camera w polskich kinach

30 maja na ekrany polskich kin trafi zdobywca Krakowskiej Nagrody Filmowej na zakończonym właśnie festiwalu Off Plus Camera - "Eastern Boys" w reżyserii Robina Campillo.

Międzynarodowe jury pod przewodnictwem Jerzego Stuhra nagrodziło francuski film za "prezentację zderzenia dwóch światów, Wschodu i Zachodu" i pokazanie "jak rodzące się uczucie może ten trudny kontakt [...] uczynić przyjaznym".

Pochodzą gdzieś ze wschodu Europy: z Rosji, Ukrainy czy Mołdawii. Najstarsi nie mogą mieć jeszcze 25 lat. Wieku tych najmłodszych nie sposób odgadnąć. Całymi dniami kręcą się wokół paryskiego dworca Gare du Nord. Zapewne się prostytuują. Daniel, dyskretny mężczyzna około 50-ki nie może oderwać wzroku od jednego z nich - Marka. W końcu zbiera się na odwagę i zaczepia chłopaka. Ten zgadza się przyjść do jego mieszkania. Następnego dnia, kiedy dzwoni dzwonek do drzwi, Daniel nie zdaje sobie sprawy, że właśnie wpadł w pułapkę - tak przedstawia się synopsis filmu.

Reklama

- Film ten nie aspiruje do bycia komentarzem na temat życia nielegalnych imigrantów ani refleksją odnośnie ojcostwa. To przede wszystkim fabularna fikcja. Poznajemy bohaterów, którzy z różnych względów żyją w ukryciu i są dla siebie nawzajem jednocześnie obietnicą i zagrożeniem. Tak jak Daniel, który w konfrontacji z młodymi mężczyznami ze Wschodu miota się między strachem a pożądaniem, tak film podąża krętą ścieżką pośród niejednoznacznych uczuć, skrajnych sytuacji, lecz także chwil pełnych nadziei i czystego szczęścia - twierdzi reżyser "Eastern Boys".

Robin Campillo urodził się 16 sierpnia 1962 r. w Maroku. Jako że jego ojciec służył w wojsku, wraz z rodziną często zmieniał miejsce zamieszkania. Od dzieciństwa odskocznią były dla niego filmy. Mając 9 lat odkrył "Alphaville" Godarda podczas seansu przerywanego buczeniem widowni kina w bazie wojskowej na Madagaskarze. To doświadczenie obudziło w nim zainteresowanie twórczością filmowców tak różnych, jak Jacques Demy czy Mario Bava. W 1983 roku rozpoczął naukę w Instytucie Wyższych Studiów Filmowych (IDHEC). Po jej ukończeniu zawiesił jednak karierę, żeby poświęcić się walce z AIDS. W końcu w połowie lat 90. rozpoczął długą i owocną współpracę z Laurentem Cantetem w charakterze współautora scenariuszy i montażysty. W 2004 r. zadebiutował jako reżyser filmem "Les Revenants".


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robin Campillo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama