Reklama

"Dzień dobry, kocham cię!": Faceci są jak podatki

- Basia Kurdej-Szatan to nasza Kate Hudson - tak o najpopularniejszej krajowej blondynce mówi Olga Bołądź. Byłe koleżanki ze studiów po latach spotkały się na planie komedii "Dzień dobry, kocham cię". A towarzyszył im nie byle kto, bo sam Hugh Grant! A właściwie to jego polski odpowiednik, w osobie debiutującego na dużym ekranie przystojniaka - Aleksego Komorowskiego. O miłości od pierwszego... zderzenia, egzotycznych imionach i ukochanym na białym koniu opowiada Olga Bołądź.

- Zawsze postrzegałam Basię Kurdej-Szatan jako młodą Kate Hudson. Ma niesamowite oczy, świetny wygląd i fajny głos. Dodatkowo niesie za sobą radość, za którą pokochali ją widzowie" - tak o koleżance z planu "Dzień dobry, kocham cię" mówi Olga Bołądź.

Aktorka wcieliła się Paulę, przyjaciółkę głównej bohaterki, która nie ma najlepszego zdania o płci przeciwnej: "Faceci są jak podatki, tylko 1 % do czegoś się nadaje" - uważa. Interesuje się dekorowaniem wnętrz i modą, jest nieoficjalną stylistką Basi.

"Widzowie idąc na ten film do kina mogą spodziewać się słońca, humoru, energii. Będą mogli miło spędzić wieczór, pośmiać się i wyluzować. Fajnie została w nim pokazana miłość i to, jak wszystko staje na przeszkodzie romantycznemu dążeniu do odnalezienia ukochanego. Ale ten w końcu zjawia się na białym koniu, a właściwie to na rowerze. No i wygląda jak młody Hugh Grant. Jest naprawdę zabawnie" - mówi aktorka.

Reklama

"Dzień dobry, kocham cię" to zabawna i pełna zaskakujących zwrotów akcji historia dwójki młodych ludzi, których losy śledzimy od przypadkowego spotkania i równie niespodziewanego rozstania; przez miłosne poszukiwania w sercu wielkiego miasta, aż do przewrotnego finału na... ślubnym kobiercu.

Szymon (Aleksy Komorowski) jest przystojny, wysportowany i pracuje jako lekarz w jednej z prywatnych warszawskich klinik, gdzie wzdychają do niego zarówno pacjentki, jak i żeńska część personelu. Najwytrwalsza w tych staraniach jest pielęgniarka Pati (Książkiewicz), jednak jej zaloty nie robią na Szymonie żadnego wrażenia. Serce bohatera zmiękczy dopiero piękna i dowcipna miłośniczka jazdy na rolkach - Basia (Kurdej-Szatan), pracownica korporacji, na którą chłopak wpada - i to dosłownie - na ulicy. Szymon i Basia zakochują się w sobie od pierwszego... zderzenia. Niestety, seria pechowych zbiegów okoliczności powoduje, że zaraz potem tracą kontakt. Od tej pory robią wszystko, by się wzajemnie odnaleźć. Tymczasem Basia wpada w oko playboyowi Leonowi (Łukasz Garlicki), który dostał ultimatum od rodziców. Albo się szybko ożeni, albo zostanie wydziedziczony.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dzień dobry, kocham cię | Olga Bołądź | kocham cię”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy