Reklama

Dustin Hoffman krytycznie o stanie kina

W niedawnym wywiadzie Dustin Hoffman ostro skrytykował poziom obecnej kinematografii, mówiąc, że jest w najgorszym stanie od momentu, w którym zaczął swoją karierę.

W niedawnym wywiadzie Dustin Hoffman ostro skrytykował poziom obecnej kinematografii, mówiąc, że jest w najgorszym stanie od momentu, w którym zaczął swoją karierę.
Dustin Hoffman obecną sytuację kinematografii ocenia jako dramatyczną /Kevin Winter /Getty Images

W rozmowie z dziennikarzem "The Independent" artysta powiedział: "Myślę, że w tej chwili telewizja jest w najlepszej kondycji w swojej historii, ale za to kino jest w najgłębszym kryzysie. Tak źle nie było nigdy w ciągu ostatnich 50. lat, które spędziłem w branży".

Uwagi Hoffmana zdają się wynikać z narastających nacisków na reżyserów, aby szybciej kończyli swoje filmy. Taka polityka ma poprawić finansowe wyniki wytwórni. Aktor zaznacza jednak, że takie praktyki nie istniały, kiedy zaczynał swoją karierę.

"Dziś nikt nie wierzy w to, że można zrobić dobry film bez ogromnego budżetu. Mimo upływu lat "Absolwent" cały czas jest aktualny. Miał wspaniały scenariusz, nad którym pracowano trzy lata. Zatrudniono doskonałego reżysera z kapitalną ekipą i aktorami. Był to jednak bardzo kameralny film. Wystarczyły tylko cztery ściany i aktorzy, ale mimo tego zdjęcia trwały aż 100 dni"- wspomina aktor.

Reklama

W 2012 roku Dustin Hoffman zadebiutował jako reżyser filmem "Kwartet". Do pracy udało mu się zaprosić m.in. Maggie Smith i Billy'ego Conolly. Jednak, jak sam mówi, w najbliższym czasie nie planuje powrotu na reżyserski stołek.

"Czytam wszystkie scenariusze, które do mnie przychodzą, ale nie otrzymuje ostatnio ciekawych propozycji. Wydaje mi się, że to nie ma nic wspólnego z tym, czy jesteś dobry, czy nie. Chodzi po prostu o to, aby twój film zarabiał pieniądze" - tłumaczy Hoffman.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dustin Hoffman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy