Reklama

"Dracula": Nicholas Hoult zachwycony współpracą z Nicolasem Cage’em

Odsadzenie Nicolasa Cage’a w roli Draculi w filmie "Renfield" było spełnieniem marzeń wielu fanów kina. Oczekiwania stały się jeszcze większe, gdy opublikowano pierwsze zwiastuny tej produkcji. Odtwórca głównej roli Nicholas Hoult zapewnia, że widzowie, którzy wybiorą się na seans, nie będą rozczarowani. Choć pracę na planie tego filmu Chrisa McKaya uważa za jedno z najdziwniejszych doświadczeń w życiu.

Według informacji napływających z planu filmu Nicolas Cage tak bardzo wczuł się w postać Draculi, że nie wychodził z tej roli nawet w przerwach pomiędzy zdjęciami. Do udziału w filmie McKaya przygotował się gruntownie, studiując klasyczne filmy o słynnym wampirze. W jego interpretacji Dracula miał być pop-artową, warholowską wersją tej postaci. To wszystko sprawiło, że partnerujący mu Nicholas Hoult był wniebowzięty współpracą z nim. Nie zmieniał tego fakt, że wcielał się w postać poniewieraną przez wyniosłego wampira.

Reklama

Nicholas Hoult: Jedna z najbardziej dziwacznych sytuacji w życiu

"Naprawdę był to jedna z najbardziej dziwacznych sytuacji w moim życiu, gdy pojawiałem się na planie, a tam czekał już na mnie Nicolas Cage w kostiumie Draculi. Doprawdy trudno o coś lepszego. Z tego też względu przez większość czasu byłem wniebowzięty. Praca z nim była moim najlepszym doświadczeniem zawodowym" - powiedział Hoult w rozmowie z "Entertainment Tonight". I dodał, że fascynującym doświadczeniem było podpatrywanie warsztatu słynniejszego kolegi. "Był Cage’em, a potem przełączał się w tryb Draculi. Widać było wszystkie jego inspiracje i źródła tych inspiracji, z których czerpał, pracując nad tą postacią. A od czasu do czasu można było też dostrzec jego firmowe manieryzmy, które uwielbiamy oglądać w filmach z jego udziałem" - powiedział.

Dla Houlta i Cage’a nie było to pierwsze spotkanie na planie. Obaj wystąpili wcześniej w filmie "Prognoza na życie" z 2005 roku. Hoult miał wówczas zaledwie 14 lat. Cage wspomniał tę współpracę przy okazji spotkania z użytkownikami portalu "Reddit". "W 'Prognozie na życie' to ja byłem główną gwiazdą, a on grał mojego syna i mnie wspierał. W 'Renfieldzie' to on jest gwiazdą i to ja go wspieram. Mowa więc o dwóch zupełnie innych dynamikach i podejściach do występu. W moim odczuciu drugoplanowi aktorzy powinni podążać za aktorami prowadzącymi i grać w tempie wytyczonym przez nich. Wspierać ich tak, aby wszystko się zgrało. Byłem zachwycony 14-letnim Nickiem, bo miał tyle pewności siebie, że nie miałem wątpliwości, że kiedyś zostanie gwiazdą. Byłem więc bardzo szczęśliwy, że znów mogę z nim pracować" - chwalił kolegę Cage.

Polska premiera filmu "Renfield" zaplanowana została na 14 kwietnia tego roku. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Renfield (film) | Nicolas Cage | Nicholas Hoult
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy