Donald Glover wycięty ze "Spider-Mana"
Donald Glover miał zagrać niewielką rolę w filmie "Spider-Man: Daleko od domu". Jednak ostatecznie nie zobaczymy go na ekranie. Aktora można za to usłyszeć w "Królu Lwie", gdzie nie tylko użyczył głosu Simbie, ale też zaśpiewał razem z Beyonce.
W Polsce zastanawiano się ostatnio, czy rola Rafała Zawieruchy, grającego Romana Polańskiego w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood", zostanie wycięta, czy nie? Nie została, ale taka procedura czasem bywa stosowana...
Doświadczył tego amerykański aktor telewizyjny i filmowy, scenarzysta, komik i producent Donald Glover, który miał zagrać niewielką rolę w filmie "Spider-Man: Daleko od domu".
"Chcieliśmy początkowo Donalda Glovera w filmie" - mówił w jednym z wywiadów scenarzysta Chris McKenna. "W pewnym momencie jednak okazało się, że nie będziemy mieli tyle czasu na pracę w Nowym Jorku i musimy jechać do Europy. Zrezygnowaliśmy z tego pomysłu" - wyjaśniał.
Glover sportretował Aarona Davisa w filmie "Spider-Man: Daleko od domu". Bohater jest wujkiem Milesa Moralesa, znanego z animowanego filmu "Spider-Man Uniwersum".
Film "Spider-Man: Daleko od domu" zarobił w weekend w USA 45 milionów dolarów. Całkowity dochód w Stanach Zjednoczonych wynosi już 274 miliony dolarów, a na całym świecie 847 milionów dolarów.
Ku uciesze fanów, Glover zagrał główną rolę w filmie "Król Lew". Beyonce i Glover śpiewali też "Can You Feel The Love Tonight", czyli kompozycję Eltona Johna z oryginalnego filmu.
Glover w 2006 roku ukończył studia na wydziale dramatu nowojorskiej Tisch School of the Arts przy Uniwersytecie Nowojorskim.
Swoją karierę zaczął, jako twórca kanału komediowego na YouTube. Napisał scenariusz do sitcomu NBC "Rockefeller Plaza 30", czym zajmował się przez trzy sezony.
W tym samym okresie pisał do satyryczno-politycznego czasopisma The Daily Show, zaczął też nagrywać rap pod wziętym z generatora rapowych aliasów pseudonimem Childish Gambino.