Dlaczego nie powstała trzecia część "Vabanku"? Nie udało się zdobyć pieniędzy
Jedną z najwybitniejszych aktorskich kreacji Jana Machulskiego była rola kasiarza Hanryka Kwinty w filmie Juliusza Machulskiego "Vabank" oraz sequelu "Vabank II, czyli riposta". W planach była też trzecia część serii, która miała rozgrywać się w czasie hitlerowskiej okupacji. "Może trudno w to uwierzyć, ale nie udało nam się zdobyć pieniędzy" - zdradził Juliusz Machulski.
Akcja "Vabanku" rozgrywała się w latach 30. XX wieku w Warszawie. Głównym bohaterem kryminalnej intrygi był kasiarz Henryk Kwinto (Jan Machulski), którego poznajemy, gdy opuszcza więzienie po odbyciu 6-letniego wyroku. Kwinto nie czeka długo, by się zemścić. Najlepszym sposobem na utarcie nosa swemu antagoniście, bankierowi Kramerowi (Leonard Pietraszak), jest napad na jego bank. Pomogą mu w tym dawny znajomy Duńczyk (Witold Pyrkosz) oraz dwaj bracia "Moks" i "Nuta" (Krzysztof Kiersznowski i Jacek Chmielnik).
Główną rolę debiutujący reżyser powierzył swemu ojcu - Janowi Machulskiemu. Była to kreacja, która przeczyła dotychczasowemu wizerunkowi aktora, znanego z ról amantów i ciepłych, sympatycznych ludzi. "Zrobiliśmy mu zdjęcia w pełnej charakteryzacji. On już wtedy trochę wyłysiał, ale próbował to jeszcze ukrywać. Mówię mu: 'Słuchaj, ostrzyż się na krótko, nie ukrywaj tej łysiny'. Prosiłem go, żeby wyobraził sobie człowieka zamkniętego w sobie - to bardzo dużo dało" - reżyser mówił w wywiadzie dla "Kina".
To, że Kwinto gra w filmie na trąbce, reżyser "wziął" od swojego ojca. "Stało się dla mnie jasne, że Kwinto musi grać na trąbce. Chciałem po prostu spełnić marzenia ojca. Pamiętałem z dzieciństwa, że on na każdym przyjęciu w domu, gdy wszyscy byli już w lepszych humorach, obtłukiwał szyjkę butelki, zakładał na nią jakiś celofan i udając, że to trąbka, wygrywał wszystkie melodie i koncerty świata" - Juliusz Machulski mówił w rozmowie z Piotrem Śmiałowskim ("Kino").
Trzy lata po premierze "Vabanku" Machulski nakręcił sequel - "Vabank II, czyli riposta" (1985). .
Na pytanie dziennikarza "Rzeczpospolitej", czy powstanie "Vabank III", Jan Machulski w 2003 roku odpowiedział: "Musi przyjść do nas bankier albo sponsor, położyć 4 miliony na stół. (...) Julek zawsze ma ze dwa scenariusze w odwodzie, bo czasy i gusty zmieniają się, nie wiadomo, co może się spodobać, a ryzykować nie warto. Opowiem jedną z wersji. Rzecz dzieje się podczas okupacji. Kramer jest volksdeutschem, Niemcy przechowują w jego banku ogromną kasę. Duńczyk organizuje oddział, potrzebuje pieniędzy na powstanie i namawia Kwintę, który został w Szwajcarii, żeby wrócił do kraju".
"Może trudno w to uwierzyć, ale nie udało nam się zdobyć pieniędzy. O 'Vabanku 3' zaczęliśmy poważnie myśleć gdzieś tak w 1989 roku. A wtedy była już zupełnie inna sytuacja. I chociaż ci bohaterowie są lubiani, odnieśli sukces, to fakt, że zaczynali się starzeć, zmniejszał nasze szanse" - zdradził Juliusz Machulski.
Trzecia część nigdy nie powstała.
Jan Machulski zmarł 20 listopada 2008 roku w wieku 80 lat.
"Mieliśmy jeszcze dużo planów. Kiedy się spotykaliśmy, mówiliśmy, że przecież trzeba jeszcze nakręcić trzeci 'Vabank', o który wszyscy pytają. Byliśmy zapraszani na urocze imprezy, na których reprezentowaliśmy 'Vabank' po tylu latach. To, że Janek już nie żyje nie mieści mi się w głowie" - powiedział po śmierci Machulskiego Leonard Pietraszak, który w "Vabanku" zagrał bankiera Kramera.