Reklama

Dlaczego George Clooney zrezygnował z roli w "Pamiętniku"?

George Clooney w najnowszym wywiadzie wyjawił, że był blisko zagrania głównej roli w głośnym melodramacie "Pamiętnik". W starszą wersję jego bohatera wcielić się miał Paul Newman. Clooney zrezygnował jednak z udziału w projekcie, bo onieśmieliła go aparycja starszego kolegi po fachu. "To jeden z najprzystojniejszych facetów, jakich kiedykolwiek widziałem" - przyznaje Clooney.

George Clooney w najnowszym wywiadzie wyjawił, że był blisko zagrania głównej roli w głośnym melodramacie "Pamiętnik". W starszą wersję jego bohatera wcielić się miał Paul Newman. Clooney zrezygnował jednak z udziału w projekcie, bo onieśmieliła go aparycja starszego kolegi po fachu. "To jeden z najprzystojniejszych facetów, jakich kiedykolwiek widziałem" - przyznaje Clooney.
George Clooney poczuł się onieśmielony aparycją Paula Newmana / L. Cohen/WireImage for Rogers & Cowan /Getty Images

George Clooney promuje obecnie swój najnowszy film - zrealizowany dla Netflixa dramat science fiction "Niebo o północy". Podczas wirtualnego chatu zorganizowanego w ramach zakończonego właśnie Festiwalu Filmowego w Londynie, gwiazdor nie tylko opowiedział o swoim nowym projekcie, ale przypomniał też swoje kreacje z minionych lat.

Clooney zdradził przy okazji, że był o krok od przyjęcia głównej roli w melodramacie "Pamiętnik" w reżyserii Nicka Cassavetesa. W obsadzie tego filmu znaleźć się miał też Paul Newman. Zdobywca dwóch Oscarów, który zmarł w 2008 roku po przegranej walce z rakiem płuc, wcielić się miał w starszą wersję głównego bohatera. Finalnie angaż do filmu otrzymali Ryan Gosling i James Garner.

Reklama

"Pojawił się pomysł, że zagramy razem w 'Pamiętniku'. Spotkaliśmy się i uzgodniliśmy, że zrobimy ten film. Miałem sportretować go jako młodego człowieka. Obaj stwierdziliśmy: 'To jest to, będzie wspaniale'. Wydawało mi się, że to będzie świetna przygoda" - powiedział Clooney. Gdy jednak po powrocie do domu obejrzał kilka klasycznych filmów z udziałem Newmana, stracił tę pewność.

Jak zaznaczył, poczuł się onieśmielony aparycją starszego kolegi po fachu. "To jeden z najprzystojniejszych facetów, jakich kiedykolwiek widziałem. Gdy spotkaliśmy się ponownie, powiedziałem mu, że nie mogę zagrać tej samej postaci, bo nie wyglądam tak dobrze, jak on. To byłoby szaleństwo. Bardzo chcieliśmy współpracować, ale to nie był właściwy projekt dla nas" - ujawnił aktor.

Clooneya polscy widzowie już niedługo będą mogli zobaczyć w wyreżyserowanym przez niego dramacie science fiction "Niebo o północy" nakręconym na podstawie powieści Lily Brooks-Dalton. W tej postapokaliptycznej opowieści wcielił się on w rolę Augustine'a, naukowca, który prowadzi samotnie badania na Arktyce. Po tajemniczej katastrofie, która dziesiątkuje ludzkość, bohater próbuje powstrzymać załogę statku kosmicznego przed powrotem na Ziemię. Prócz Clooneya w obsadzie znaleźli się także m.in. Felicity Jones, Kyle Chandler, David Oyelowo i Tiffany Boone. Premiera filmu na Netfliksie zaplanowana jest na grudzień tego roku.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: George Clooney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy