"Diuna": Jest pierwszy zwiastun filmu!
Warner Bros zaprezentował pierwszy zwiastun długo oczekiwanej ekranizacja klasycznej powieści science-fiction "Diuna" Franka Herberta. Film w reżyserii Denisa Villeneuve'a ma zadebiutować na ekranach kin 18 grudnia 2020 roku.
Główną rolę w "Diunie" zagra Timothée Chalamet ("Tamte dni, tamte noce").
W kwietniowym wywiadzie dla "Vanity Fair" aktor zdradził, co przekonało go do zagrania Paula Atrydy.
"Od razu przyciągnął mnie do tej roli fakt, że Paul jest głównym bohaterem, który zarazem pełni rolę antybohatera. A to wszystko w otoczce historii, która została zbudowana z tak wielką dbałością o detale i rozgrywa się w przemyślanym świecie. Paul liczy na to, że zostanie kimś na podobieństwo młodego generała. Zajmie się analizą dokonań swojego ojca, by w przyszłości móc zostać dowódcą oddziałów bojowych" - mówi aktor.
Akcja powieści Herberta rozgrywa się na pustynnej planecie Arrakis, zwanej także Diuną. To jedyne miejsce we wszechświecie, gdzie wydobywa się melanż - cenną substancję przedłużającą życie oraz pozwalającą na podróże międzygwiezdne i zaglądanie w przyszłość. Kiedy planeta zostaje oddana w lenno szlachetnemu rodowi Atrydów, nikczemny ród Harkonnenów się temu sprzeciwia.
Ekranizacja powieści Herberta będzie podzielona na dwa filmy. Pierwszy z nich ma opowiedzieć wydarzenia z pierwszej połowy wydanej w 1965 roku książki. W filmie obok Chalameta wystąpią również Rebecca Ferguson, Oscar Isaac, Josh Brolin, Stellan Skarsgard, Dave Bautista, Zendaya, David Dastmalchian, Stephen McKinley Henderson, Charlotte Rampling, Jason Momoa oraz Javier Bardem.
Reżyser filmu Denis Villeneuve zapewnia, że jego dzieło trafi na duży ekran i nie ma mowy o tym, aby wcześniej można go było zobaczyć w serwisach VOD.
W sierpniu Villeneuve przyznał, że trwa wyścig z czasem, by do grudnia udało się zakończyć montaż.
Mieszkający w Montrealu reżyser ujawnił, że jedną z głównych trudności jest wirtualna praca nad montażem. Niezbędna w tym procesie jest współpraca z resztą ekipy, która znajduje się obecnie w Los Angeles. I choć przed wybuchem pandemii udało się ukończyć zdjęcia do filmu, planowanych jest jeszcze kilka dokrętek, które znacząco wpłyną na czas ukończenia montażu pełnej wersji filmu.
"Planowałem wrócić na plan i nakręcić później kilka scen, by móc poprawić film. Potrzebowałem czasu, ale skąd miałem wiedzieć, że pandemia wybuchnie właśnie wtedy, gdy mieliśmy rozpoczynać dokrętki. To sprawiło, że posypał się cały mój harmonogram. A to oznacza, że praca nad ukończeniem filmu będzie przypominała sprint. Dostaliśmy zgodę, by za kilka tygodni nakręcić te dodatkowe sceny. Niektóre elementy filmu, miedzy innymi montaż i efekty specjalne, będę musiał nadzorować z Montrealu, podczas gdy moja ekipa została w Los Angeles" - opowiadał reżyser.
Nie będzie to pierwsza ekranizacja "Diuny". W 1984 roku na ekrany kin trafił film wyreżyserowany przez Davida Lyncha. Do ekranizacji powieści Herberta przymierzał się również Alejandro Jodorovsky, ale nic nie wyszło z tego ambitnego projektu.