Reklama

Dennis Quaid: Gigantyczna powódź

Dennis Quaid ("Daleko od nieba", "Męska gra", "Częstotliwość"), bohater widowiskowej produkcji "Pojutrze", apeluje: "Szanujmy przyrodę i żyjmy w zgodzie z naturą". Najnowszy film Rolanda Emmericha, autora głośnego katastroficznego obrazu z 1996 roku "Dzień niepodległości", tym razem bardzo sugestywnie pokazuje, że światu zagraża nowa epoka lodowcowa.

"Gram Jacka Halla, klimatologa, który stara się przekonać rząd do podjęcia działań, ale politycy oczywiście nie chcą nic zrobić. Nikt nie wierzy, że może dojść od tragedii. Potem jest już za późno" - mówi o swej roli Dennis Quaid.

Bohater filmu "Pojutrze" jest przekonany, że globalne ocieplenie prędzej czy później doprowadzi do katastrofalnych zmian klimatycznych na naszej planecie. Wyniki badań, które przeprowadził na Antarktydzie, pokazują, że podobna katastrofa miała miejsce już wcześniej, dziesięć tysięcy lat temu. Wszystko wskazuje na to, że wydarzy się ponownie...

Reklama

Jack Hall stara się przekonać Biały Dom o nadciągającej katastrofie. Tymczasem temperatura gwałtownie spada i Manhattan zalany zostaje przez gigantyczną powódź.

"Produkcja filmu była niewiarygodna. Scenografowie rekonstruowali góry lodowe i robili sztuczne zamiecie śnieżne... Fantastyczna była powódź w studio - Nowy Jork w zamkniętym pomieszczeniu. To było niesamowite!" - mówił o filmie Quaid.

Widzowie mogą zatem spodziewać się rewelacyjnych efektów specjalnych: olbrzymich huraganów, tornad, gradu wielkości kul do kręgli, gigantycznych powodzi, kilkupiętrowych fal i śmiertelnych mrozów.

"Szanujmy przyrodę i żyjmy w zgodzie z naturą. Emitowany przez nas dwutlenek węgla powoduje topnienie gór lodowych, przez co zmieniają się prądy na północnym Atlantyku. Powinno się temu zapobiec, póki czas!" - apeluje aktor.

Film "Pojutrze" trafi na ekrany polskich kin w najbliższy piątek, 28 maja.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dennis Quaid | powódż | Bohater | film | powódź | Dennis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama