Reklama

"Demon" Marcina Wrony w kinach od 16 października

Ostatni film zmarłego 19 września reżysera Marcina Wrony - "Demon" - trafi na ekrany polskich kin 16 października.

Ostatni film zmarłego 19 września reżysera Marcina Wrony - "Demon" - trafi na ekrany polskich kin 16 października.
Marcin Wrona na planie swego ostatniego filmu "Demon" /materiały dystrybutora

Bohaterem "Demona" jest Piotr (w tej roli znany z filmu "Liban" izraelski aktor Itay Tiran), nazywany przez przyjaciół Pytonem, który przyjeżdża z Anglii do Polski na ślub z piękną Żanetą (Agnieszka Żulewska). W starym domu, otrzymanym w prezencie od przyszłego teścia (Andrzej Grabowski), zamierza urządzić rodzinne gniazdko dla siebie i narzeczonej. Plany komplikują się, gdy w przeddzień wesela mężczyzna znajduje ludzkie szczątki, zakopane nieopodal posesji.

Reklama

W trakcie oględzin dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Piotr traci przytomność, a po odzyskaniu świadomości odkrywa, że jego makabryczne znalezisko zniknęło, a on sam nie potrafi przypomnieć sobie niczego z ostatnich godzin.

Tymczasem rozpoczyna się wesele. Zaproszeni na ceremonię goście, na czele z bratem Żanety - Jasnym (Tomasz Schuchardt) dostrzegają, że z panem młodym zaczyna dziać się coś niepokojącego...

- Scenariusz nawiązuje do polskiej tradycji dramaturgicznej, przesyconej zmarłymi powracającymi, by rozwikłać traumę następnych pokoleń - Wrona zapowiadał przed rozpoczęciem zdjęć do "Demona".

Oparty na motywach sztuki teatralnej "Przylgnięcie" Piotra Rowickiego jest "Demon" filmem gatunkowym, łączącym elementy horroru i thrillera.

- Zawsze w rzeczach strasznych i przerażających szukam elementów komediowych i odwrotnie. Bo świat nie jest jednostronny, jest złożony z przeciwieństw. W moim filmie jest istotnie wiele gatunków, ale wydaje mi się, że obecność elementu mistycznego, spaja je wszystkie. Przez co bohaterowie muszą się skonfrontować zarówno z poetyką horroru, jak i groteski, komedii, thrillera czy dramatu rodzinnego. Zależało mi na zrobieniu filmu, że użyję modnego do niedawna słowa, postmodernistycznego. Chciałem pobawić się gatunkiem, ale nie dla samej zabawy, tylko żeby osiągnąć efekt, którego wydaje mi się dawno nie było w polskim kinie - Marcin Wrona mówił Interii podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni, na którym "Demon" rywalizował o Złote Lwy.

- W "Demonie" Wrona odwołuje się do żydowskiej obrzędowości. Tytułowy demon to tak naprawdę dybuk, bezcielesny duch, który wstępuje w ciało człowieka i podporządkowuje sobie jego zachowania, aby osiągnąć określony cel. Wybrany temat wymógł na reżyserze zastosowanie innych środków i formy, niż miało to miejsce w jego poprzednich filmach. Było to o tyle niezbędne, że obraz jest gatunkowo niejednorodny. Nie znaczy to jednak, że Wrona nie powraca do swoich ulubionych motywów dramaturgicznych: znów mamy więc bohatera, który ofiarowuje siebie dla większej sprawy czy rodzinną ceremonię, wokół której skupiają się wszystkie wątki. Reżyser czerpie ponadto garściami z polskiej tradycji literackiej i filmowej, odwołując się nie tylko do obrazu "Dybuk" Michała Waszyńskiego z 1937 roku, ale też do "Wesel" Wajdy i Smarzowskiego, tworząc jednocześnie dzieło, które może być zrozumiałe pod każdą szerokością geograficzną - Krystian Zając pisał po pokazie filmu Wrony na Festiwalu Filmowym w Gdyni.

Marcin Wrona zmarł w dniu zakończenia Festiwalu Filmowego w Gdyni. Ciało 42-latka znalazła w sobotę, 19 września, nad ranem w pokoju hotelowym w Gdyni jego żona, producentka filmowa Olga Szymańska.

- Śmierć miała charakter nagły i najprawdopodobniej przez powieszenie, na co wskazują obrażenia ciała ujawnione w trakcie oględzin. Przy czym innych obrażeń nie ujawniono na ciele zmarłego - co wskazuje na obecną chwilę, że najbardziej prawdopodobną wersją śmierci jest samobójstwo, bez udziału osób trzecich - powiedziała dwa dni po śmierci artysty szefowa Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Małgorzata Goebel, opierając się na wstępnej opinii z sekcji zwłok wydanej przez Zakład Medycyny Sądowej w Gdańsku.

Ostateczne wyniki sekcji zwłok będą znane nie wcześniej niż za miesiąc.

Pogrzeb Marcina Wrony odbył się 24 września w Warszawie. Zmarły przedwcześnie 42-letni reżyser został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Wrona | Demon (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy