David Fincher wyreżyseruje sequel "World War Z"?
Po stracie reżysera J.A. Bayony ("Niemożliwe") wszystko wskazywało na to, że druga część przeboju sci-fi "World War Z" nie powstanie. Jednak gwiazdor filmu Brad Pitt zaangażował do projektu swojego przyjaciela - Davida Finchera ("Zaginiona dziewczyna").
Pitt razem z wytwórnią Paramount Pictures stara się przekonać twórcę "Siedem" i "Podziemnego kręgu" do pracy nad "World War Z 2". Co zaskakujące, Fincher jest ponoć bardzo otwarty na współpracę, mimo że dotąd skutecznie unikał reżyserowania superprodukcji.
Obecnie reżyser ma sporo wolnego - jego dwa projekty seriali, "Living on Video" i "Utopia", nie znalazły chętnych do sfinansowania i upadły. Fincher pozostaje więc zaangażowany jedynie w produkcję przebojowego "House of cards".
Pierwsza część "World War Z", oparta na powieści Maksa Brooksa, opowiadała o pladze zombie, która nawiedza świat. Brad Pitt grał w filmie byłego śledczego ONZ, który stara się powstrzymać pandemię. Ku zdumieniu wielu, mimo problemów w trakcie produkcji, "World War Z" okazało się hitem - kosztujący 190 milionów dolarów projekt zarobiła na całym świecie ponad 540 milionów.
Kontynuację zapowiedziano tuż po premierze oryginału w 2013 roku. Początkowo miał za nią odpowiadać J.A. Bayona ("Sierociniec"), jednak zrezygnował z filmu na rzecz "Jurassic World 2".
Zgodnie ze słowami osób powiązanych z produkcją, "World War Z 2" ma się znacząco zbliżyć do książkowego pierwowzoru, z którym w "jedynce" twórcy obeszli się dość swobodnie. Zapowiedzianą datą premiery jest czerwiec 2017 roku, jednak w związku z komplikacjami data ta z pewnością ulegnie zmianie, zwłaszcza, że Fincher nad swoimi kolejnymi filmami lubi pracować powoli.
Fincher i Pitt pracowali wspólnie nad wieloma projektami. Poza wspomnianymi, kultowymi "Siedem" i "Podziemnym kręgiem", spotkali się również na planie "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona". Dramat ten przyniósł obu nominacje do Oscara.