Reklama

Dave Bautista kończy ze "Strażnikami Galaktyki" i Marvelem. Nie będzie tęsknił

Wygląda na to, że Dave Bautista nie będzie tęsknił za rolą Draksa Niszczyciela ani za Filmowym Uniwersum Marvela. "Nie wiem, czy chcę, aby Drax był moim dziedzictwem - to głupiutki występ, a ja chciałbym robić poważniejsze rzeczy" - wyznał w jednym z ostatnich wywiadów.

Wygląda na to, że Dave Bautista nie będzie tęsknił za rolą Draksa Niszczyciela ani za Filmowym Uniwersum Marvela. "Nie wiem, czy chcę, aby Drax był moim dziedzictwem - to głupiutki występ, a ja chciałbym robić poważniejsze rzeczy" - wyznał w jednym z ostatnich wywiadów.
Dave Bautista /Karwai Tang/WireImage /Getty Images

Rola Draksa Niszczyciela w filmowej serii "Strażnicy Galaktyki" zapewniła Dave'owi Bautiście sławę i otworzyła przed nim drzwi do wielkiej kariery. To dzięki niej były gwiazdor wrestlingu może teraz przebierać w propozycjach. Ostatnio oglądaliśmy go w produkcji "Glass Onion: Film z serii 'Na noże'", która pod koniec grudnia zadebiutowała na Netfliksie. Na premierę czekają już jego kolejne filmy z jego udziałem: horror "Pukając do drzwi" M. Night Shyamalana i druga część "Diuny" Denisa Villeneuve'a.

Reklama

Dave Bautista: Pożegnanie ze "Strażnikami Galaktyki"

W maju zeszłego roku Bautista poinformował w mediach społecznościowych, że zakończył właśnie zdjęcia do trzeciej części "Strażników Galaktyki" i było to zarazem jego pożegnanie z rolą Draksa.

"Nie potrafię jeszcze znaleźć odpowiednich słów. Wszystko zakończyło się tak nagle, a ja już byłem w drodze na plan mojego nowego filmu, zanim w ogóle zacząłem o tym myśleć. Zakończyła się podróż, która całkiem odmieniła moje życie" - napisał wówczas na swoim koncie na Instagramie.

Do wpisu dołączył zdjęcie, na którym stoi u boku reżysera "Strażników Galaktyki 3" Jamesa Gunna oraz kolegów i koleżanek z planu: Chrisa Pratta, Karen Gillan, Pom Klementieff oraz Seana Gunna.

Pożegnanie z rolą Draksa Niszczyciela aktor zapowiadał już przed rokiem. "Drax nie zniknie. Po prostu nie będzie już grany przeze mnie. Na miłość boską, gdy film 'Strażnicy Galaktyki 3' trafi do kin, będę miał już 54 lata. W każdej chwili spodziewam się tego, że moje mięśnie zaczną być coraz bardziej sflaczałe" - pisał wtedy na Twitterze.

To, że w roli Draksa zastąpi Bautistę inny aktor, nie jest jednak pewne. Entuzjastą tego pomysłu nie jest James Gunn. "Jak dla mnie Drax to ty. Nie da się ciebie zastąpić" - napisał reżyser w odpowiedzi na tweet aktora.

Dave Bautista: Drax? Chcę czegoś więcej

Ostatnio w rozmowie z magazynem "GQ" Bautista opowiedział o swoich planach na najbliższą przyszłość. Aktor wrócił przy okazji wspomnieniami do roli Draksa. "Ciężko było grać tę rolę. Charakteryzacja mnie dobijała" - powiedział. - "Po prostu nie wiem, czy chcę, aby Drax był moim dziedzictwem - to głupiutki występ, a ja chciałbym robić poważniejsze rzeczy".

Aktor zaznaczył jednak, że nie chodzi mu o zdobycie większej sławy. "Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Nie prowadzę wspaniałego, wystawnego życia. Mieszkam tu, w Tampie. Nie dbam o blask fleszy, nie dbam o sławę. Po prostu chcę być lepszym aktorem. Chcę szacunku od moich rówieśników... Chodzi o doświadczenie, o świadomość, że coś osiągnąłem" - zapewnił.

W samych superlatywach Bautista wypowiadał się o Denisie Villeneuve'ie, który obsadził go w "Blade Runnerze 2049" i "Diunie". Niebawem aktora zobaczymy ponownie w roli Glossu Rabbana Harkonnena w sequelu tego ostatniego tytułu. "Gdybym był numerem jeden na liście Dennisa, zagrałbym za darmo. Myślę, że przy nim mógłbym odkryć, jak dobry potrafię być jako aktor. On wyciąga ze mnie to, co najlepsze. Widzi mnie w innym świetle, widzi aktora, którym chciałbym być" - podsumował Bautista.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dave Bautista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy