Danuta Szaflarska ma już 100 lat!
"Im jestem starsza, tym więcej mam adoratorów. (...) Nie farbuję się, prawie nie maluję. Zmarszczek i tak nie ukryję, ani wieku. Może to chodzi o moje wnętrze, część młodości, która się nie przedawniła" - powiedziała Danuta Szaflarska, która w piątek, 6 lutego, obchodzi już 100. urodziny.
"Dwadzieścia pięć lat temu, proszę państwa, byłam jeszcze bardzo młodą dziewczyną, miałam zaledwie siedemdziesiąt dwa lata" - stwierdziła Danuta Szaflarska w 2012 roku, kiedy miała 97 lat [wypowiedzi pochodzą z książki Łukasza Maciejewskiego "Aktorki. Spotkania" - red.].
Wybitna aktorka filmowa i teatralna świętuje w piątek, 6 lutego, 100. urodziny! Życzymy jej wszystkiego najlepszego - przede wszystkim dużo zdrowia! Dołącz do naszych życzeń!
Niesamowita pogoda ducha, wielka ciekawość świata, odwaga i skromność - to cechy Danuty Szaflarskiej - wymienia zaprzyjaźniona z nią od lat reżyserka Dorota Kędzierzawska.
"Czego można się uczyć od pani Danuty? Frajdy z tego, że się jest, że się żyje" - powiedziała PAP Kędzierzawska.
"Poznałyśmy się 24 lata temu na planie mojego fabularnego debiutu (filmu "Diabły, diabły" - PAP). Przyznam, że ja wtedy aktorów bardzo się bałam. Z panią Danutą spotkałyśmy się dopiero na planie. Wcześniej korespondowałyśmy, rozmawiałyśmy przez telefon. Podczas zdjęć wszystkie moje obawy prysły" - wspominała reżyserka.
Filmy Kędzierzawskiej, w których wystąpiła Szaflarska, to także "Pora umierać" (2007) i dokument "Inny świat" (2012). "Kiedy pani Danuta mówi, że zgadza się na pracę, oddaje się tej pracy absolutnie. Nie podchodzi do niej na zasadzie, 'kto ma lepszą koncepcję, kto wie lepiej', lecz pracuje dla dobra filmu. Wsłuchuje się we wskazówki, stara się dać z siebie wszystko" - opowiadała reżyserka.
"Przy niej zapomina się o różnicy wieku. W trakcie zdjęć do 'Pora umierać' to ja miałam wrażenie, że jestem starsza - przyjeżdżałam na plan, mówiłam, że 'tu mnie boli, tam strzyka, źle się dzisiaj czuję', tymczasem pani Danuta nie narzekała. Ona w pracy nie narzeka. Jest absolutnie przygotowana do zdjęć, zna tekst na pamięć, nie ma aktorskich fochów" - mówiła Kędzierzawska.
Dopytywana o sekret młodzieńczej energii Danuty Szaflarskiej, Kędzierzawska oceniła: "Pani Danuta ma w żyłach góralską krew, w związku z tym jest osobą bardzo twardą. Wielką rolę odgrywa także charakterystyczna dla niej niesamowita pogoda ducha, z którą chyba trzeba się urodzić".
Inna cecha Szaflarskiej to odwaga - dodała Kędzierzawska. "Jest niezwykle odważna. Bez względu na to, kto jest jej rozmówcą - nieważne, czy byłby to na przykład prezydent Obama - ona zawsze powie to, co myśli. Nie ma żadnych oporów. Ja przy niej jestem tchórzem. Gdy coś się jej nie podoba, jeśli ona uważa, że coś jest nie tak, natychmiast o tym mówi" - zaznaczyła Kędzierzawska.
Pytana, czego Danuta Szaflarska w ludziach nie lubi, podkreśliła: "fałszu". "Jeśli ktoś mówi nieszczerze, ona natychmiast to wychwytuje" - opowiadała reżyserka.
"W zachowaniu innych ludzi i w relacjach z innymi pani Danuta ceni prostotę. Sama jest bardzo skromna. Prosiła, by obchody jej setnych urodzin nie były huczne. Oczywiście szykujemy jej niespodziankę, ale to tajemnica" - powiedziała Kędzierzawska.
A co o filmie "Pora umierać" opowiada sama Danuta Szaflarska?
"Co tu dużo mówić, Kędzierzawska zmieniła moje życie. To najważniejszy film w karierze. Pytałam Dorotki: 'Ale kto będzie chciał oglądać starą babę przez półtorej godziny?'. Okazało się, że chcieli. Nawe teraz jeszcze podchodzą do mnie dzieci i młodzież, mówiąc, jaka to byłam wspaniała. Nie wiem, może zmyślają" - czytamy w książce Łukasza Maciejewskiego "Aktorki. Spotkania".
Danuta Szaflarska urodziła się 6 lutego 1915 roku (w jej dokumentach jako oficjalna podawana jest jednak data 20 lutego) we wsi Kosarzyska koło Piwnicznej. Wybierając studia, najpierw myślała o medycynie, potem o handlu. Dopiero później, za namową kolegów, zdecydowała się na aktorstwo. Zdała do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej.
Po studiach rozpoczęła karierę artystyczną w Teatrze na Pohulance w Wilnie (1939-1941). W ciągu dwóch lat zagrała tam ok. dwudziestu ról, od klasyki po obyczajowe komedie. W latach 1942-43 występowała w Teatrze Podziemnym, a w latach 1943-45 w Teatrze Frontowym Armii Krajowej. W powstaniu warszawskim była łączniczką.
Po wojnie, przez rok, grała w Starym Teatrze w Krakowie (1945-1946), następnie w Łodzi - w Teatrze Kameralnym. W 1949 r. przeniosła się do Warszawy. Do 1957 r. występowała w Teatrze Współczesnym, potem w Narodowym (1954-1966). Od 1966, do emerytury w roku 1985, pracowała w Teatrze Dramatycznym. Potem, gościnnie, występowała na niemal wszystkich warszawskich scenach, w dorobku ma około setki teatralnych ról, m.in. w spektaklach w reżyserii Erwina Axera, Macieja Englerta, Agnieszki Glińskiej.
Jako aktorka filmowa wielką popularność zdobyła zaraz po wojnie za sprawą ról w "Zakazanych piosenkach" (1946) i "Skarbie" (1948), komediach Leonarda Buczkowskiego. W "Zakazanych piosenkach" partnerował jej Jerzy Duszyński. Film jest zbliżoną w nastroju do podwórzowej ballady fabularyzowaną antologią patriotycznych i satyrycznych piosenek okupacyjnych, dla których tło stanowią typowe sytuacje z życia wojennej Warszawy. Akcja obejmuje okres od września 1939 r. po wyzwolenie stolicy w 1945 r. Wspominający ten czas bohaterowie, muzyk Roman Tokarski, jego siostra Halina oraz ich koledzy, byli członkami organizacji podziemnej, przewozili broń, brali udział w akcjach bojowych, walczyli w powstaniu.
Po udziale w komediach Buczkowskiego Szaflarska występowała m.in. w: "Ludziach z pociągu" (1961) Kazimierza Kutza, serialu "Lalka" (1977) Ryszarda Bera, "Dolinie Issy" (1982) Tadeusza Konwickiego, "Korczaku" (1990) Andrzeja Wajdy, "Diabłach, diabłach" (1991) Kędzierzawskiej, "Pożegnaniu z Marią" (1993) Filipa Zylbera.
W 2007 r. uznanie widzów i krytyki przyniosła jej kreacja w filmie "Pora umierać". "Gdy realizowaliśmy ten film, pani Danuta miała 91 lat. Obawialiśmy się trochę o jej formę. Tymczasem bardzo nas zaskoczyła" - wspominała w rozmowie z PAP Kędzierzawska.
"Pamiętam, jak kręciliśmy scenę, w której pani Danuta, z filiżanką gorącej herbaty, wchodzi po dość stromych schodach. Aktorce towarzyszył pies, filmowa suczka Fila. Pies oczywiście na początku wyprzedzał panią Danutę. Więc - pędził pies i pędziła pani Danuta. Po piątej czy szóstej próbie poprosiłam aktorkę, by szła wolniej. W końcu powiedziałam: 'Danutko, błagam, idź wolniej, pamiętaj, że grasz starą kobietę'" - opowiadała reżyserka.
W 2008 r. Szaflarska wystąpiła w komedii Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański?" i filmie "Jeszcze nie wieczór" Jacka Bławuta, rok później w "Janosiku. Prawdziwej historii" Agnieszki Holland i Kasi Adamik. W 2012 r. można ją było zobaczyć w "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego i poświęconym jej własnej biografii dokumentalnym "Innym świecie".
Od maja 2010 r. aktorka należy do zespołu TR Warszawa. Wystąpiła tam w wystawionej przez reżysera Grzegorza Jarzynę sztuce Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest" (2009) w roli Osowiałej Staruszki Na Wózku Inwalidzkim, za którą otrzymała m.in. ufundowaną przez ZASP Nagrodę im. Jacka Woszczerowicza. Jarzyna podjął się ponadto przeniesienia sztuki Masłowskiej na ekran; film "Między nami dobrze jest" powstał w 2014 roku.
W dniach 17-21 lutego TR Warszawa organizuje imprezę "Fenomen - Szaflarska. Przegląd filmów z udziałem Danuty Szaflarskiej". Widzowie przypomną sobie m.in. "Skarb" (pokaz 17 lutego, po projekcji spotkanie z Szaflarską) i "Inny świat".
"Wciąż mnie ktoś pyta, dlaczego ciągle tyle gram, jeżdżę na próby, uczę się tekstu. Odpowiadam szczerze: 'Inaczej dawno by mnie u nie było'. Praca trzyma mnie przy życiu, daje radość, pozwala cieszyć się każdą chwilą. Dzięki kolejnym wyzwaniom czuję, ze jestem potrzebna" - wyznała Danuta Szaflarska w książce "Aktorki. Spotkania".