Reklama

Daniel Craig wspiera wyjątkową inicjatywę. "Krzyczcie, bądźcie donośni"

W zeszłym roku trzech ojców podjęło wspólną inicjatywę 3 Dads Walking, w ramach której przeszli ponad 480 km. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na problem samobójstw wśród młodych osób – sami bowiem doświadczyli takiej straty – i zebrać fundusze na rzecz organizacji Papyrus. Ku ich wielkiemu zaskoczeniu, wsparł ich Daniel Craig, który przekazał wtedy 10 tys. funtów. W tym roku ojcowie podjęli jeszcze większe wyzwanie i są w trakcie przemarszu, którego dystans wynosi 966 km. I tym razem mogli liczyć na wsparcie filmowego Bonda, który w nagraniu wideo zwrócił się do nich osobiście, gratulując determinacji i dotychczasowych osiągnięć.

"Andy, Mike, Tim, to niesamowite, co udało się wam osiągnąć ostatnim razem i co zamierzacie zrobić teraz. To heroiczna postawa. Krzyczcie, bądźcie donośni, wiem, że zostaniecie usłyszani. Powodzenia" - powiedział na nagranym filmie Daniel Craig zwracając się do pochodzących z trzech różnych części Anglii - Kumbrii, Greater Manchester, Norfolk - Andy’ego Aireya, Mike’a Palmera i Tima Owena.

Aktor śledzi poczynania swoich rodaków, bo ich zeszłoroczna inicjatywa przyniosła wymierny efekt w kwocie 880 tys. funtów przekazanych na rzecz fundacji Papyrus. Mężczyźni nie kryli zaskoczenia, gdy nagranie dotarło do nich. Słowa gwiazdora będą motywacją dla dalszej podróży, która zaczęła się 9 września w Irlandii Północnej i zakończy 10 października w Londynie. W ciągu 31 dni Andy, Mike i Tim chcą przemierzyć pieszo 966 km.

Reklama

3 Dads Walking o wsparciu, jakie otrzymują od Craiga

"To znaczy dla nas naprawdę bardzo dużo" - powiedział wyraźnie wzruszony i zaskoczony Mike Palmer dziękując gwiazdorowi za ten ważny gest. "Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem" - dodał. Andy Airey określił nagranie niesamowitym i surrealistycznym. "To pokazuje, jaką ogromną różnicę może zrobić głośne mówienie o jakimś problemie. I my właśnie staramy się to robić" - podkreślił.

Choć mężczyźni i ich rodziny do dziś borykają się z bolesną stratą, jaką jest samobójcza śmierć dziecka, te doświadczenia postanowili wykorzystać tak, aby uratować czyjeś życie. Takie było ostatnie życzenie Emily, córki Tima Owena, która zmarła 18 marca 2020 roku.

"W swoim ostatnim liście do mnie i swojej mamy napisała: 'Ostatnią rzeczą, o którą chcę was prosić, jest to abyście nie wstydzili się tego, co zrobiłam. Nie przeszkadza mi, że ludzie będą wiedzieć, co się ze mną stało, jeśli to pomoże im, zanim będzie za późno'. Mając to na uwadze, podążam za ostatnim życzeniem Emily" - napisał na stronie 3 Dads Walking, Owen.

Mike Palmer, którego 17-letnia córka Beth popełniła samobójstwo w czasie lockdownu, przyznał, że do dziś czuje złość na decyzję najmłodszej córki. "3 Dads Walking nie jest klubem, do którego chcę należeć, ale wraz z Andym i Timem daje nam, jako ojcom, możliwość walki i być może zmiany" - dodaje. O tę zmianę od 19 grudnia 2018 roku, gdy zmarła Sophie, walczy również Andy Airey.

"To niezwykłe, że ci dumni ojcowie, z których każdy stara się radzić sobie z własnym smutkiem na swój własny sposób, znaleźli wspólną, pozytywną drogę" - ocenił wysiłki ojców Ged Flynn, dyrektor generalny organizacji Papyrus.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Craig | James Bond
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy