Dan Brown: beznadziejny pisarz
Stellan Skarsgard, który zagrał w "Aniołach i demonach", zaskoczył producentów najnowszego hitu Rona Howarda, oświadczając, że za książkami Dana Browna nie przepada.
Gwiazdor filmu "Mamma mia!" stwierdził, że zdecydowanie nie jest fanem twórczości autora "Kodu Leonarda Da Vinci". Skandynawski aktor nazwał Dana Browna "beznadziejnym pisarzem", w czasie gdy udzielał wywiadu w jednym z nowych programów w szwedzkiej telewizji.
Aktor ujawnił, że na występ w "Aniołach i demonach" zgodził się tylko dlatego, że przeczytał scenariusz napisany na podstawie książki. W jego opinii lepszy niż pierwowzór.
"Uważam, że Dan Brown jest okropnym pisarzem, ale umiejętnie buduje napięcie pod koniec każdego rozdziału, co sprawia, że czyta się to dalej" - mówił Skarsgard.
"To jak jedzenie orzeszków ziemnych w barze. Nie lubisz ich, ale i tak je zjadasz".
Aktor, który w "Aniołach i demonach" zagrał w filmie Richtera, watykańskiego strażnika, przyznaje, że nigdy nie zgodziłby się na występ w filmie, gdyby reżyserował go ktoś inny niż Ron Howard. Zwłaszcza, że to Howard pracował też nad scenariuszem.
"Historia jest o wiele prostsza i bezpośrednia, ale i dramatyczna" - mówił Skarsgard.